czwartek, 8 września 2016

Angielski Kryminał z ćwiczeniami: Danger in high places [Kevin Hadley]

Teraz już wiem dokładnie, kiedy ruszam do Niemiec - z dniem 6. października przekroczę granicę Polski na dobre ponad dwa miesiące (jak to brzmi!). A że się rozleniwiłam dobrze, trzeba w końcu trochę popracować nad swoim językiem, żeby jak najszybciej pokonać barierę niemiecko-polsko-angielską - bo nie okłamujmy się, angielski zawsze się przydaje.

Także tyle w kwestii wstępu nawiązującego bardziej bądź mniej do recenzji kolejnej książki z serii Angielski Kryminał z ćwiczeniami. Poziom B1-B2! Tym razem akcja rozgrywać się będzie w stolicy naszego kraju.


Inspektor Robert Nowak zostaje wezwany na plan budowy najnowszego centrum handlowego na warszawskim Mokotowie. Zostały tam znalezione zwłoki aktywisty, który zacięcie walczył z deweloperami... i nie jest wcale pierwszym martwym ciałem znalezionym w tym miejscu.  

Danger in High Places to moje piąte (już!) spotkanie z nazwiskiem Kevin Hadley. Najpierw miałam przyjemność zapoznać się z Tomorrow Never Knows dla poziomu A2-B1, następnie przyszedł czas dla powieść po angielsku dla młodzieży w postaci Lost World o tym samym poziomie. Dobrze bawiłam się też przy okazji lektury niecodziennego Gamebooka - Enigmas oraz Near Death Experience!  

Nieustannie będę zachwycała się formą tej książki, bowiem czytając historię kryminalną (naprawdę zakręconą i nie taką łatwą, jakby się wydawała) czytelnik ma szansę ćwiczyć swój angielski. Podczas lektury poznaje on współczesne angielskie słownictwo i konstrukcje leksykalno-gramatyczne w kontekście, czyli w sposób najbardziej sprzyjający zapamiętywaniu! Jednocześnie przyzwyczaja swoje oko do powieści rodem z Wielkiej Brytanii, ponieważ tutaj na próżno szukać myślników wskazujących na dialog. 

Cała seria Angielski Kryminał charakteryzuje się kolorowymi marginesami zapełnionymi tłumaczeniami trudnych słówek oraz zwrotów, dzięki czemu nie trzeba nieustannie zaglądać do słowników. Historia napisana jest żywym, współczesnym językiem angielskim - w tym przypadku na poziomie średnio zaawansowanym (B1-B2). Oprócz tego po każdym rozdziale przechodzimy na bieżąco do strony ćwiczeń - w sumie w Danger in High Places znajdziemy ponad 80 ćwiczeń najróżniejszego typu. Oczywiście na końcu książki możemy upewnić się, czy dobrze rozwiązaliśmy polecenia oraz na nowo spotkać się z całym zgromadzonym słownictwem w postaci słowniczka angielsko-polskiego. 


Oczywistą oczywistością jest, że ja - jako osoba, która często na zajęcia musi uczyć się słówek na pamięć - cieszy się, gdy może zrelaksować się podczas przyjemnej lektury, a przy tym zawsze jakieś nowe słówko (bądź dwa!) wpadnie do głowy bez namysłu. Czasami właściwie nie chodzi o to, żeby zaraz całe słownictwo się nauczyć. Czasami wystarczy po prostu się napatrzeć (bądź osłuchać, jeśli czyta się na głos)!   

Danger in High Places, które ja posiadam, jest drugim, odświeżonym wydaniem - moje ma barwy pomarańczu, stare niebieskie. Nie dopatrzyłam się żadnych zmian chociażby w rozkładzie rozdziałów, więc pewnie zamiarem wydawnictwa było jedynie ujednolicenie danej serii. 

Jestem zwolenniczką innowacyjnych metod nauczania, jak i próbowania różnych edukacyjnych sposobów. Tylko w ten sposób możemy pogłębiać naszą wiedzę, jak i wyobraźnię, a przy tym nie nudzić się podczas nauki - szczególnie języka obcego. Bo chyba tego, że język angielski warto znać, nie muszę tłumaczyć, prawda?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 
Tytuł: Danger in High Places
Autor: Kevin Hadley
Wydawnictwo: Edgard
Seria: Angielski z ćwiczeniami
Poziom: B1-B2
Data wydania: czerwiec 2016
Ilość stron: 152
Oprawa: miękka
Format: 135x190mm 
Kategoria: Edukacyjne
http://www.jezykiobce.pl/

11 komentarzy:

  1. Uważam, że te książki to genialny sposób na naukę angielskiego! Mam w domu dwa tytuły i bardzo fajnie mi się z nimi uczyło

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio widziałam taką książkę w Biedronce i bardzo żałuje że jej nie wzięłam. Chociaż na niemiecką wersję raczej się nie skuszę, ale na angielską i owszem ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam Twoją recenzję, spoglądam na zdjęcie i jestem totalnie zachwycona tym tytułem. Bardzo chciałabym mieć tę serię na własnej półce.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne połączenie nauki i rozrywki. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak kryminały jakoś omijam (a widzę u Ciebie ostatnio często się pojawiają ;D), tak ogólnie plus za inicjatywę takich książek, które pozwalają w przyjemny sposób się uczyć. ;) Też kiedyś kupiłam sobie taką książkę, tylko o innej tematyce i miło mi się ją czytało. A teraz czytam już bez słowniczków - wczoraj zaczęłam "A thousand pieces of you" i zobaczymy, jak mi się spodoba. ;)
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się pomysł na tę książkę. To coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Również lubię takie nietypowe metody nauki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz spotykam się z takim tworem. A ponieważ jestem miłośniczką kryminałów i chciałabym doszkolić mój angielski, ta propozycja wydaje mi się być strzałem w dziesiątkę! :)
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chyba nie potrafiłabym skupić się na czytaniu, tylko cały czas spoglądałabym na marginesy :D jak mam czytać po angielsku, to staram się brać za "normalne" książki i wtedy wedle trudności sobie jakieś słówka sprawdzać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobry sposób na naukę języka angielskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł na naukę języka, ja jestem językową niemotą i chyba zaopatrzę się w coś takiego, bo to ciekawa forma nauki i raczej nie znudzi mnie tak jak zwykłe wkuwanie słówek ;)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń