sobota, 20 października 2018

Z każdym oddechem - Nicholas Sparks

Czy jest na sali osoba, która nie zna Nicholasa Sparksa? Nikt się nie zgłasza? To dobrze. Zatem przejdźmy do pewnej miłosnej (a jakże by inaczej!) opowieści... Przygotujcie się na miłość, miłość, miłość i jeszcze raz miłość! Zapraszam.


W jednej ze złocisto piaskowych plaż w Karolinie Północnej ukryte jest pewne miejsce, a w nim samotna skrzynka pocztowa nazywa Bratnią Duszą. Należy do wszystkich i do nikogo, a każdy, kto pragnie zostawić w niej swoją historię, zostaje zapamiętany na zawsze. Tak też zaczyna się ta historia.. Tru i Hope. On przyjechał aż z Zimbabwe poznać umierającego ojca. Ona - na ślub przyjaciółki. Obydwoje niezadowoleni z życia, szukający szczęścia i miłości... Tyle czy będzie im to pisane?

Z każdym oddechem to bodajże piąta powieść Nicholasa Sparksa, którą miałam okazję przeczytać. Moje odczucia po lekturach tych powieści są różne. Przy Ostatniej piosence płakałam, ponieważ byłam wtedy w wieku głównej bohaterki. Pamiętnik natomiast całkowicie mnie zawiódł i znudził. Najdłuższa podróż na nowo porwała mnie do świata emocji i romantycznych uniesień, a znowuż to Jesienna miłość całkowicie mnie wynudziła. Przy tak skocznej linii Z każdym oddechem lokuje się pośrodku: było z jednej strony bardzo dobrze, a z drugiej strony czułam w kościach, że czegoś mi zabrakło.

Zacznijmy może od dobrych stron, czyli od emocji. Sparks nie zawodzi, tworząc zarówno niezwykle prawdopodobną w swoim nieprawdopodobieństwie (masło maślane, ale każdy kto czytał coś autorstwa tego pana wie, co mam na myśli) historię pełną namiętności, a przy tym bardzo dramatyczną.  W Z każdym oddechem można wsiąknąć od pierwszych stron i zaangażować się od pierwszych stron. O ile oczywiście ma się nastrój na czytanie romansu.

 

Bo jeżeli już przeczytało się więcej niż trzy tytuły Sparksa można z góry założyć, czego można się spodziewać po kolejnym tytule. I niestety tutaj tak było. Ja wiem, że to romans w najczystszej postaci, ale czegoś zabrakło. Przez cały czas miałam wrażenie, że autor nie bardzo ma pomysł na tę powieść i na postacie. Porusza wiele wątków, podkreśla następstwa trudnych wyborów, ale niestety nie zaskakuje oryginalnością ani nie porywa opowieścią tak, jak można by po nim oczekiwać.

Osobiście mam wrażenie, że to wszystko już było; że gdzieś już spotkałam Tru i Hope tylko pod innymi imionami i trochę w innych okolicznościach. Dlatego - jak nie trudno się domyślić - nie wyrobiłam żadnego zdania na ich temat. Byli postaciami troszkę za mało barwnymi, jak na możliwości Sparksa. Niby poznawało się dramatyczne wydarzenia z ich życia, a mimo to ciężko było im współczuć. Inne postacie, jak gdyby nie istniały, ginąc w tle dla romansu owej dwójki. Wina zapewne leży w sposobie narracji - trochę bezpłciowej.

Z przykrością muszę powiedzieć, że Z każdym oddechem jest bardzo przeciętnym romansem. Ponad trzysta stron czytało mi się szybko, ale bez wywoływania emocji. Uważam też, że Sparks ma w swoim dorobku o wiele lepsze tytuły, do których zachęcam. Tę polecam tylko wielkim fanom.

Chociaż sama nie wiem... może to ja zrobiłam się bardziej wymagająca?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Z każdym oddechem 
Tytuł oryginalny: Every Breath 
Autor: Nicholas Sparks
Przekład: Maria Olejniczak-Skarsgard
http://www.wydawnictwoalbatros.com/Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 17. października 2018
Liczba stron: 368
Format: 140x205
Oprawa: Miękka
Cena: 34,90 zł
Kategoria: Romans


5 komentarzy:

  1. Właśnie czytam tę książkę, więc wrócę do Twojej recenzji po lekturze.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sparksa czytałam w liceum i bardzo miło go wspominam. Teraz już chyba trochę wyrosłam ż jego książek 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem do końca co myśleć o Sparksie, bo na 3 jego książki tylko jedna skradła moje serce i o niej myślę z dużym sentymentem. Dlatego boję się sięgać po kolejne, które czekają na półkach :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się zgłaszam ;) Tzn. jasne, słyszałam, widziałam, nawet mam na półce :D Ale jakoś wciąż odkładam lekturę jego książek na później :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z pewnością przeczytam, bo w końcu to... Nicholas Sparks! :)

    OdpowiedzUsuń