Jakie nazwiska kojarzycie z literaturą rosyjską? Dla mnie pierwszym skojarzeniem jest automatycznie (i nie bez powodu) nazwisko autora powieści omawianej w liceum. Niespodzianką może dla niektórych być, iż Fiodor Dostojewski napisał coś więcej aniżeli samą Zbrodnię i karę. Wcześniej już omawiałam Braci Karamazow, teraz przyszedł czas na kolejny tytuł, który zaoferowało dla nas wydawnictwo MG - Biesy!
Najmniej nieprawdopodobna jest prawda. Żeby uczynić prawdę prawdopodobniejszą, trzeba dodać do niej trochę kłamstwa.
Wielowątkowa, diaboliczna opowieść opowiada o tym, jak szlachetne idee indywidualnej wolności w umysłach ludzi na wolność niegotowych, kształtowanych w uściskach carskiego samodzierżawia, przeradzają się w idee nihilizmu, bezwładne rewolucyjne ruchy i terroryzm.
Gęste od mrocznych emocji,
mieszaniny obłudy i szlachetności, nienawiści i współczucia, niewinności
i amoralnego cynizmu Biesy są krzywym
zwierciadłem ówczesnych – jakże czasami aktualnych w opisanych postawach –
inteligenckich marzeń o ludzkiej utopii i proroczą zapowiedzią powstania
stalinowskiej wersji totalitaryzmu.
Do tego, by przygotować zająca w potrawce,
przede wszystkim potrzebny jest zając, zaś do tego, by uwierzyć w Boga,
trzeba, by był Bóg.
Ciekawe jak to jest, że powieści Dostojewskiego są tak niezwykłe. Choć początkowe zarysy fabuły nie wydają się w żaden sposób jakoś szczególnie interesujące, zawsze przychodzi moment, w którym odłożenie książki staje się czymś niemożliwym do wykonania. Tak właśnie było z Biesami, czyli tytułem, który możecie zawsze kojarzyć jako rodzaj rozliczenie samego autora z fantazji o utopijnym świecie, socjalizmie oraz rewolucji. I pewnie ta ciekawostka sprawiła, iż ostatecznie przekonałam się do tej historii.
Nie sposób przywołać tutaj wszystkich bohaterów tej wielowątkowej powieści. Możecie być jednak pewni, iż na kartkach Biesów żyją najprawdziwsi, oryginalni, a przy tym jakże niejednoznaczni bohaterowie. Poznajmy zatem Piotra Wierchowieńskiego - cynicznie wykorzystującego naiwny idealizm młodych ludzi dla swych szalonych spiskowych idei - znudzonego życiem i amoralnego szlachcica, Mikołaja Stawrogina, czy szalonego utopistę Szygalewa. Dodając do tego chociażby Aleksieja Kiryłowa, który głosił apologię filozofii samobójstwa, otrzymujemy mieszankę jakże wybuchową, a przy tym jakże intrygującą!
Kiedy okręt ma utonąć, to najpierw uciekają szczury.
Biesy zostały podzielone na trzy części. Jak zwykle (o czym już wspomniałam) w literaturę "praktykowaną" Dostojewskiego trzeba po prostu się wgryźć, by zacząć czerpać garściami z filozoficznych przemyśleń na temat życia, świata, religii i ludzi samego autora. Pisarz pisał przyjemnym, jak najbardziej zrozumiałym językiem, co dodatkowo sprawi przyjemności - przypominam, iż żył on w drugiej połowie XIX wieku.
Polecam z całego serca! Jeżeli cenicie sobie literaturę rosyjską, bądź jesteście wielkimi miłośnikami Zbrodni i kary, Biesy to powieść, którą pokochacie. A jaką wielką satysfakcję odczujecie, kiedy tylko zakończycie tę wielowątkową historię - ale o tym musicie przekonać się sami!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Biesy
Autor: Fiodor Dostojewski
Autor: Fiodor Dostojewski
Tłumaczenie: Tadeusz Zagórski
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2015
Liczba stron: 464
Oprawa: Twarda
Format: 145x205
Cena okładkowa: 49,90
Data wydania: 2015
Liczba stron: 464
Oprawa: Twarda
Format: 145x205
Cena okładkowa: 49,90
Kocham Dostojewskiego - od kilku lat zajmuje pierwsze miejsce na liście moich ulubionych pisarzy:) Co do samych Biesów - pamiętam, że czytałam tą książkę dwa razy, bo za pierwszym jakoś nieszczególnie ją zrozumiałam, ale za to właśnie kocham autora - nie jest szablonowy i naprawdę trzeba dużo myśleć nad lekturą, ale uważam, że się to opłaca... ;-))
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. ,,Zbrodnia i kara: to genialna książka, koniecznie muszę też poznać ,,Biesy".
OdpowiedzUsuńCzekają na mnie na półce "Bracia Karamazow" ale jakoś nie mogę się przekonać ;D
OdpowiedzUsuń"Zbrodnia i kara" bardzo mi się podobała, ale potem czytałam "Idiotę", który już tak bardzo mi do gustu nie przypadł i jakoś o Dostojewskim zapomniałam. Ale myślę, że powinnam do jego twórczości wrócić :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tego tytułu.
OdpowiedzUsuń"Zbrodnię i karę" bardzo dobrze wspominam, więc myślę, że inne powieści Dostojewskiego mogłyby przypaść mi do gustu. Aktualnie sięgam po nieco inne książki, ale kiedy najdzie mi ochota na takową tematykę, to dam się skusić. :)
OdpowiedzUsuńDostojewski jest Autorem, którego wspominam entuzjastycznie. Był może skuszę się na jego inne książki. Pozdrawiam Justyna
OdpowiedzUsuńNie przepadam za "Zbrodnią i karą", więc raczej nie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Warto ją znać.
OdpowiedzUsuńCenię Zbrodnię i karę, dlatego muszę nadrobić pozostałą twórczość pisarza.
OdpowiedzUsuńNie za bardzo przepadam za tym autorem :]
OdpowiedzUsuń'Biesów' jeszcze nie czytałam. Ale zamierzam! To niesamowicie hipnotyczne książki. W zeszłym roku słuchałam 'Idioty'. Każdy odcinek trwał po godzinie. Sądziłam że usnę, tym bardziej, że na tamtym sprzęcie nie miałam możliwości zrobić pauzy, a tymczasem okazuje się, że byłam zaczarowana. Słuchałam kompletnie pochłonięta.
OdpowiedzUsuń'Biesy' czekają.
Dostojewskiego mam jeszcze przed sobą i jak na razie nie śpieszy mi się na jego spotkanie ;)
OdpowiedzUsuń"Biesy" już grzecznie czekają na mojej półce :) nie mogę się doczekać lektury :)
OdpowiedzUsuńJako że nadrabiam klasykę, również i "Biesy" są na mojej czytelniczej liście! :)
OdpowiedzUsuńWciąż zostało mi trochę "Zbrodni i kary" do dokończenia, ale kto wie, może za jakiś czas zabiorę się i za pozostałe powieści Dostojewskiego. ;)
OdpowiedzUsuńZ racji mojego tematu pracy musiałam przeczytać wszystkie książki Dostojewskiego. Moje ulubione to ,,Zbrodnia i kara" oraz ,,Bracia Karamazow". ,,Biesy" też ciekawe, ale nie najulubieńsze.
OdpowiedzUsuńLubię Dostojewskiego, chociaż "Biesy" mam jeszcze przed sobą :)
OdpowiedzUsuń