wtorek, 31 marca 2015

Sekretne życie pszczół - Sue Monk Kidd

Kto tylko przeczytał moją recenzję "Czarnych skrzydeł" [KLIK] nie jest ani trochę zaskoczony, że i druga książka Sue Monk Kidd (a pod względem chronologicznym: pierwsza) trafiła na moją biblioteczkę. Chyba nie muszę mówić, jak bardzo jestem zauroczona i tą historią?! 

Lily nie ma łatwego życia. Nie dość, że jest wychowywana przez niezwykle chłodnego, a niejednokrotnie agresywnego ojca, czuje się winna o śmierć matki. T.Ray dodatkowo wyznaje, iż jego żona opuściła i ją, i jego, przez to mając dopiero czternaście lat, już czuje pustkę. Choć jest biała jej żywot niewiele różni się od Rosaleen, jej służącej. Pewnego razu nie wytrzymuje i, wykorzystując moment, postanawia wyruszyć w poszukiwaniu prawdy o swojej matce, o swoim ojcu... a przede wszystkim o samej sobie. 
Podróżuje aż do miasteczka Tiburon w Karolinie Południowej. Oto  Ameryka lat 60. XX wieku przepełniona rasizmem i bezmyślnym okrucieństwem.

"Sekretne życie pszczół" zostało przetłumaczone na 36 języków. W samych Stanach Zjednoczonych ta budująca, urocza opowieść o sile kobiecej przyjaźni i solidarności oraz tęsknocie za wewnętrznym spokojem przez ponad dwa lata książka nie schodziła z list bestsellerów. Pachnąca miodem, mrożoną herbatą i rozgrzaną słońcem kwiecistą pasieką. Oto powieść, o której dziennikarka "Book Magazine" napisała: "Może to i prawda, że nie ma książek idealnych, ale tę zamknęłam z wrażeniem, że właśnie znalazła ideał". 

Zawsze kiedy spotykam się z określeniem "bestseller" moja czujność mola książkowego zwiększa się podwójnie, ale i satysfakcja po skończonej lekturze zdaje się być poczwórna. Tak właśnie było po "Sekretnym życiu pszczół", ponieważ i poczwórnie byłam zadowolona!

 Odtwórczynie głównych ról 
w ekranizacji powieść "Sekretne życie pszczół" (2008)

Fabuła jest niezwykle prawdziwa. Bardzo się cieszę, że czarna plama w historii Ameryki, jaką to była moim zdaniem segregacja rasowa, zaczyna się "rozjaśniać". Sue Monk Kidd nie "wybiela" prawdy, ukazując rzeczywistość taką, jaką faktycznie miała miejsce. Dlatego też nie dajcie się zwieść opisowi - poszukiwanie wspomnień matki Lily jest zaledwie jedną z osi akcji. Najważniejsze - w moim odczuciu - były właśnie wzajemne relacje biały człowiek-czarny człowiek; pan-niewolnik.

Postacie Sue Monk Kidd to niezwykle ciepłe, wrażliwe i bardzo szczere kobiety, które urodziły się w nie najlepszych  dla nich czasach. W tej książce nie ma kogoś takiego jak główny bohater, ponieważ każda z pań ma w sobie coś unikalnego - ma w sobie życie i nie jest tylko marną kukiełką w ręku pisarza.

Tej książki się nie czyta - tę książkę jest wchłania. Czytelnik będzie miał trudności z oderwaniem się od lektury, ponieważ za okładką znajduje się naprawdę wartka, wciągająca akcja pełna niespodziewanych zwrotów akcji oraz przeżyć. Sue Monk Kidd udowodniła, że potrafi pisać, a jej kunszt literacki stoi na wysokim poziomie.

Gorąco polecam "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd! Jak dla mnie to jedna z lepszych pozycji, które niewątpliwie zasługują na miano bestsellera. To historia, która zostaje w sercu - powieść, do której się wraca!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Sekretne życie pszczół
Tytuł oryginalny: The Secret life of bees
Autor: Sue Monk Kidd
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2015
Liczba stron: 352
Oprawa: broszurowa+skrzydełka
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/3120/Dante-na-tropie/Kategoria: Historia

Ocena: CELUJĄCA

29 komentarzy:

  1. Wow! Nie myślałam, że ta książka wywrze na Tobie aż tak entuzjastyczne wrażenie. Tym bardziej się cieszę, gdyż mam ją na półce i zamierzam w wolnej chwili zabrać się za jej czytanie. Obym tylko podzieliła Twój zachwyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu stałam się już fanką autorki!
      Będę czatowała na wszystkie jej książki! :)

      Usuń
  2. Koniecznie muszę przeczytać obie książki tej autorki! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na obie książki tej autorki mam ochotę już od jakiegoś czasu. Zastanawiam się tylko do której lepiej będzie zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne pytanie Ci powiem...
      Osobiście, bym polecała iść chronologicznie, czyli od "Sekretnego życia pszczół", a dopiero później "Czarne skrzydła"... ale sama zaczęłam odwrotnie :)

      Usuń
  4. Wszyscy mnie kuszą tą książką :) Muszę się w końcu za nią zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obie książki Autorki mam w planach zakupowych! Postaram się je "wyłudzić" na dzień dziecka :D chyba, że nie wytrzymam i sama je kupię :)

    PS. Hej, dzisiaj wyjątkowo pokuszę się o mały SPAM! Ponieważ zmieniłam serwer, blogrolle szaleją i info o nowych postach pojawia się za rzadko. Dlatego zapraszam do mnie na najnowszy post, w którym informacja o tym, jak mnie teraz obserwować!
    http://www.maialis.pl/blogowe-pogotowie-5-jak-mnie-teraz-obserwowac/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach tę książkę. Muszę ją mieć, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie również ta książka oczarowała:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle dobrego słyszałam już o tej książce, że naprawdę jestem jej coraz bardziej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezbyt mój gust czytelniczy, ale przecież czasem trzeba przeczytać coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczęście czeka już na półce. Już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę ^_^ :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mam na nią ochotę od pewnego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachęciłaś mnie do przeczytania w końcu tych książek. Tyle o nich dobrego słyszałam, że teraz muszę sama się nareszcie przekonać. Mam nadzieję, że i na mnie wywrze tak pozytywne wrażenie :))
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak, zgadzam się w 100% z Twoją recenzją :) Ja teraz planuję sięgnąć po "Czarne skrzydła" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ,,Czarne skrzydła" mnie zachwyciły, więc z pewnością sięgnę również po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powoli acz nieubłaganie zaczynam przekonywać się do tej pozycji. Ale jeśli już się na nią zdecyduję to najprędzej wypożyczę ją w biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieważne, skąd ściągniesz książkę - ważne, żeby ją przeczytać ;)

      Usuń
  16. Tytuł brzmi magicznie, ale teraz po przeczytaniu wpisu myślę sobie, że może te wszystkie kobiety były takimi pszczołami: pracowitymi, wyzyskiwanymi, odganianymi, gdy tylko upominały się o swoje prawa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka jest cudowna, ale film naprawdę jej dorównuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Filmu nie oglądałam, ale książki autorki czytałam i polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzeczywiście, powieść zostaje w sercu:)
    Ale wiesz co? Mnie chyba jednak "Czarne skrzydła" bardziej do siebie przekonały:

    OdpowiedzUsuń
  20. Samego romansu bym nie ścierpiała, ale skoro tu łączy się on z historią, no i skoro sądzisz, że zasługuje na miano bestsellera - chętnie przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam ją już bardzo dawno temu i bardzo mnie cieszy że będę ją mogła sobie odświeżyć teraz :). Kiedyś mi się podobała, więc mam nadzieję że i teraz wywrze na mnie pozytywne wrażenie :).

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakiś czas temu zrezygnowałam z obejrzenia filmu, bo chcę najpierw przeczytać książkę; podejrzewam, że w pierwszej kolejności pokuszę się jednak na "Czarne skrzydła", ale w obu przypadkach liczę na mądrą, poruszającą lekturę.

    OdpowiedzUsuń