środa, 11 listopada 2015

Konkurs z okazji 200 000 wyświetleń! Wygraj klasyki MG!

Nie wierzę w to, co widzę! Czy Wy to też widzicie, czy to tylko moje oczy mnie okłamują!
W końcu stuknęła mi kolejna dwójka w liczniku, tym razem to 200 000 wyświetleń!

W sumie nawet przekroczyłam tę okrągłą liczbę... :D
Aż sama nie wiem, co powiedzieć! Naprawdę, nie mam bladego pojęcia!
Mogę jedynie podziękować - tak gorąco podziękować, że od tak długiego czasu jesteście tutaj ze mną, czytacie moje amatorskie opinie i dzielicie się własnym!

Dziękuję każdemu z Was osobno i razem! Naprawdę doceniam to, że tutaj jesteście!

Z tej okazji chciałabym podziękować także wydawnictwom, z którymi współpracuję - wszystkim, którzy mi zaufali i pomogli w tworzeniu Wymarzonej Książki swoim dobrym słowem, radą oraz książkami!

Jako że to 200 000 wyświetleń, postanowiłam przygotować dla Was malutki konkurs, a że tym razem jest "dwójka z przodu" - mam dla Was aż dwa tytuły, czyli aż dwie powieści sióstr Bronte czyli Shirley i Agnes Grey (jak na zdjęciu) sponsorowane przez wydawnictwo MG, za co bardzo dziękuję!

Borykający się z przeciwnościami losu młody przedsiębiorca, Robert Moore, sprowadza do swej fabryki nowoczesne maszyny, czym naraża się lokalnej ludności do tego stopnia, że doczekuje się zamachu na swoje życie. By ratować podupadający interes, Moore rozważa poślubienie zamożnej i dumnej Shirley Keeldar, mimo że jego serce należy do nieśmiałej Caroline, żyjącej w całkowitej zależności od swego stryja. Tymczasem Shirley zakochana jest w ubogim Louisie, który zajmuje posadę guwernera w rodzinie jej wuja. Choć Louis odwzajemnia jej uczucie, ambicja i świadomość przepaści majątkowej, która ich dzieli nie pozwalają mu się do tego przyznać.„Shirey”, napisana przez Charlotte Brontë zaraz po „Dziwnych losach Jane Eyre”, to pełna pasji opowieść o konflikcie klas, płci i pokoleń, toczącym się wśród wrzosowisk północnej Anglii i na tle niespokojnej epoki wojen napoleońskich. 

Co znaczyło być guwernantką - inspirowana prawdziwymi przeżyciami autorki opowieść o trudach i upokorzeniach doświadczanych przez kobiety zmuszone trudnić się tą profesją – jedyną, możliwą dla szanowanej, niezamężnej kobiety w dziewiętnastowiecznej Anglii. Agnes nie ma wyboru. Trudna sytuacja finansowa rodziny zmusza Agnes do objęcia posady guwernantki. Ma nadzieję, iż pamięć o tym, jaka była w dzieciństwie pomoże jej nawiązać kontakt z podopiecznymi. Jednak dzieci okazują się niesforne, a pracodawcy wyniośli i nieuprzejmi. Czy objęcie posady u innej rodziny przyniesie jej odrobinę szczęścia? *

Książki są nowe, nigdy nieczytane i z wielkim marzeniem, by ktoś to zmienił!

Co trzeba zrobić, żeby wygrać te dwie książki? Nic prostszego!

Wystarczy się zgłosić, napisać adres mailowy, oraz opowiedzieć krótko, z jakim pisarzem (żyjącym bądź już nie) chcielibyście się spotkać i jakie pytanie byście mu zadali! 

Będzie brana pod uwagę kreatywność. Spośród wszystkich komentarzy wybiorę jeden bądź dwa, które najbardziej mi się spodobają. Może też się zdarzyć, że spodoba mi się szczególnie jeden i postanowię uhonorować pomysłowość tylko jednego uczestnika aż dwiema książkami - także jest po co walczyć :)

Będzie mi bardzo miło, jeżeli uczestnicy tego małego konkursu będą także obserwatorami bloga, jednakże nie jest to konieczne!

Czas trwania to 11.11 (czyli dziś) do 18.11.2015 roku!
POWODZENIA !


* Źródło: lubimyczytac.pl

17 komentarzy:

  1. Bloga obserwuję... przynajmniej tak mi się wydaję, za moment sprawdzę :D

    Bardzo chciałabym się spotkać i porozmawiać z Krystyną Chiger. Przede wszystkim chciałabym ja uściskać i powiedzieć jak wiele jej historia znaczy dla mnie. Chciałabym jej podziękować, za pięknie opisaną historię, prawdziwą historię, która była dla mnie inspiracją, przy pisaniu prezentacji maturalnej. Chciałabym jej zapytać, jak wydarzenia z przed lat wpłynęły na jej obecne życie. Jak radziła sobie w rzeczywistości "po wojnie". Krystyna Chiger to nie zwykła autorka, to również bohaterka książki, której nie można odłożyć na półkę bez łez w oczu. Czytałam jej książkę kilka razy i za każdym razem wzbudza we mnie inne emocje. Czytając ją dziś z perspektywy rodzica, patrząc na swoje beztroskie dzieci, jestem pełna podziwu, żalu i współczucia w stosunku do małej Krysi.

    Justyna929@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Charlotte Bronte. Naprawdę. I nie pogniewałabym się, mogąc poznać całą jej rodzinę i zwiedzić jej dom, tę kamienną plebanię w Haworth.
    Chciałabym zobaczyć, jaka siła tkwiła w tej małej istocie (podobno jej sukienki są rozmiarem takie, jak na 12-letnią dziewczynkę!). Chciałabym zapytać, jak się jej żyło w tych trudnych dla kobiet czasach. Chciałabym dowiedzieć się, co mogę dla nich zrobić (wszystkie trzy chorowały - gruźlica, to znaczy suchoty, zabrały je jedna po drugiej… więc gdyby dać im dobre leki z „przyszłości”, mogłyby jeszcze długo żyć i stworzyć więcej cudownych książek). Chciałabym dopytać o jej relacje z bratem i o to, kto w istocie napisał „Wichrowe Wzgórza” (nie wiem, czy słyszałaś, ale ostatnio są na ten temat różne teorie).

    I wreszcie, chciałabym po prostu z nią pobyć. Posłuchać, co i jak mówi. I spróbować im wszystkim jakoś pomóc.

    mail: aguedka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  3. e-mail : wiktorialopatto@onet.pl

    Ostatnio przeczytałam wspaniałą książkę Stephena Chbosky'ego po tytułem "Charlie". Jest to najlepsza książka jaką kiedykolwiek dane mi było przeczytać i jeszcze siedzi w mojej głowie sprawiając, że ściska mi się gardło. Nietrudno więc się domyślić, że właśnie z panem Stephenem chciałabym porozmawiać. Poprzez jego teksty wydaje mi się, że jest człowiekiem bardzo wrażliwym i tajemniczym. Zastanawia mnie, co zainspirowało go do napisania "Charlie'go " ,a to na pewno byłoby moje pierwsze pytanie. Czy ta opowieść nie jest przypadkiem prawdziwa? Czy sam Chbosky nie jest powieściowym Charlie'em (opisał wszystko w tak wzruszający, prawdziwy i osobisty sposób, że od razu o tym pomyślałam). Jakie było jego dzieciństwo? Czy tak samo zagmatwane jak jego powieściowego bohatera? Zapytałabym go też na pewno kim tak naprawdę są Patrick i Sam, bo nawet po ponownym przeczytaniu tej wspaniałej książki nie do końca wiem skąd pochodzą i czy ich życie było usłane różami czy może przeciwnie.
    Po raz pierwszy spotkałam się z sytuacją, kiedy nie mogę odłożyć rozmyślań o danej książce na bok na rzecz czytania drugiej. Cały czas pojawia się w mojej głowie myśl - Gdzie jest Charlie? Po co to wszystko, skoro nie ma Charlie'go? Wciąż , gdy o tym wszystkim rozmyślam kręci mi się w oku łza.

    Podsumowując najchętniej spotkałabym się z Stephenem Chbosky'm nawet gdybym miała do do dyspozycji tylko jedno pytanie, bo każde, które chcę zadać jest dla mnie ważne.
    Nie zadałabym tylko jednego pytania, które tak często zadają sobie czytelnicy - Co się działo potem?
    Myślę, że to nie jest dobre pytanie dla autora. Skoro postanowił zakończyć książkę w danym momencie , to znaczy, że tak powinno być , a reszta - dopowiedzenie co dalej- pozostawił dla nas. Być może sam tylko domyśla się co było potem...

    "Niektóre pytania powinny pozostać bez odpowiedzi" - Sofokles

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgłaszam się!
    karriba.mikela@gmail.com
    Ja chciałabym się spotkać z nieżyjącą już Margaret Mitchell i zadać jej jedno, jedyne, banalnie proste pytanie - jak, do diabła, można było napisać coś tak dobrego?

    OdpowiedzUsuń
  5. Przede wszystkim wielkie gratulacje :) i kolejnej 2 z przodu Ci życzę.
    Postaram się coś wymyślić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję pięknej liczby wyświetleń i życzę jeszcze więcej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję tak dużej liczby wyświetleń! :-) Oczywiście zgłaszam swój udział w konkursie, bo jestem zachwycona nagrodami. :-)
    Mój mail: niebieskazakladka@gmail.com
    Jestem obserwatorem bloga od dawna jako Niebieska zakładka. :-)
    Najbardziej chciałabym się spotkać z Margaret Mitchell. Od zawsze ciekawi mnie, jak dalej potoczyły się losy Scarlett O'Hary i Rhetta Butlera. Czy Rhett wrócił do Scarlett i byli razem szczęśliwi? Wiem,że sama Mitchell nigdy nie chciała nikomu tego zdradzić, dlatego mogłabym jej obiecać na wszystko, że zachowam tę informację tylko i wyłącznie dla siebie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No pewnie, że się zgłaszam!

    Mail: asia.rysiewicz@gmail.com

    Z kim bym się spotkała? Oczywiście z J.K. Rowling! Tak bardzo chciałabym uściskać autorkę mojego dzieciństwa, która pokolorowała je magią w każdy możliwy sposób! Wypiłabym z nią kawę, zjadła ciastko i zapytała o wiele rzeczy... Jak potoczyły się dalej losy głównych bohaterów "Harry'ego Pottera"; czy byli do końca cholernie szczęśliwi? Czy spełniły się ich wszystkie marzenia? Czy ich dzieci bardzo przypominają rodziców? I czy może pani Joanne napisałaby kolejne 7 tomów o dzieciach najlepszych czarodziejów z Hogwartu? Tak wiele pytań bym miała, ale przede wszystkim chciałabym jej podziękować za rozpalenie we mnie uwielbienia do czytania, za te wszystkie nieprzespane noce, z latarką pod kołdrą, za zarażenie mnie magią w każdym tego słowa znaczeniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję dwójki z przodu ;) Oby więcej cyferek się tam pojawiło ;) A nad konkursem pomyślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję serdecznie! Życzę Ci jeszcze wielu takich okazji do świętowania :) Książki czytałam, więc polecam wszystkim chętnym :)
    Thievingbooks

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę powodzenia, a Tobie gratuluję tych wszystkich wyświetleń :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mgos.gwara@gmail.com

    Wychodzę z założenia, że pisarze żyjący są po to, by się z nimi z okazji przeróżnych imprez spotykać - z tego przywileju zresztą często korzystam.
    Jednak osoba, którą chciałabym poznać, już niestety nie żyje. Tak, chodzi mi o pana Gordona R. Dicksona, autora mojej ulubionej smoczej sagi - "Smok i jerzy". Gdybym mogła, wyciągnęłabym go na kawę i zadała mu mnóstwo pytań. Jednym z nich byłoby:

    Kiedyś jedna autorka paranormal romance (butna jak 150) sprowokowała mnie do rozpoczęcia pracy nad prześmiewczą opowieścią, która ma kpić z miłości wampira odblaskowego. Czy Pana też ktoś wkurzył, że powstała opowieść o inteligentnych smokach i magicznej krainie?

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedawno pewnie odpowiedziałabym, że Anna Łacina, ale ponieważ niedawno uzyskałam wyczerpującą odpowiedź na wiele pytań, to jednak podam innego autora, nie zmienia to jednak faktu, że pisarkę bardzo chciałabym spotkać, jednak jest jeszcze wiele innych autorów, od których chciałabym się czegoś dowiedzieć :)
    Mój wybór padł na Estelle Maskame, autorkę książki "Czy wspominałam, że cię kocham?", która kompletnie skradła moje serce :) Przede wszystkim spytałabym jak czuje się z tym, że jej książce kocha tak wielu ludzi. Na pewno spytałabym też, czy sądziła, że książka ta może się w ogóle spodobać, jak to się stało, że powieść jest tak naładowana emocjami, skąd wzięła pomysł na tę historię, czy ma w planach kolejne książki, poza serią Dimly... pytań byłoby z pewnością mnóstwo :)

    michalina.kulinska@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Serdecznie gratuluję tak dobrego wyniku i oczywiście życzę jeszcze większego tzn.jak największego :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wkładasz dużo serca w swoją pracę, lubisz to i przekłada się to na liczby :) Gratuluję i życzę kolejnych przekroczonych progów wyświetleniowych i komentarzowych :)
    Zawsze chciałam spotkać Joannę Chmielewską. A ponieważ ona nie znosiła wścibskich fanów, spytałabym ją tylko czy nie ma użyczyć zapalniczki. Z pewnością pani Joanna wyciągnęłaby też papierosa. I tak bym paliła papierosa z moją najukochańszą autorką. I delektowała się ;)
    P.S. W zasadzie ostatniego papierosa zapaliłam prawie dwa lata temu, ale dla takiej chwili mogłabym się "poświęcić" :)
    Pozdrawiam ciepło, Agnieszka Kamińska
    http://kulkiniesiulki.blogspot.com
    aga-daj@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Moje marzenie to spotkać J. K. Rowling, autorkę przecudownej seri o Harrym Potterze. Samo jej ujrzenie i otrzymanie autografu byłoby momentem w którym mogłabym już umrzeć. Jeśli chodzi o pytanie to ja bym się od niego powstrzymała, bo mój tata mówi, że lepiej nic nie mówić niż się głupio odezwać. Z resztą jak bym ją spotkała to by mi chyba głos odjęło i w ogóle mózg wyłączyło.

    klaudiaponiewozik00@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Serdecznie gratuluję odsłon! :) I życzę wszystkim powodzenia w konkursie - Agnes już przeczytałam, piękna książka!

    OdpowiedzUsuń