czwartek, 23 czerwca 2016

10 powodów, byście WSZYSCY przeczytali Zanim się pojawiłeś - Jojo Moyes

Na temat Zanim się pojawiłeś autorstwa Jojo Moyes chyba powiedziano już wszystko. Wiadomo, że książka jest cudowna, fenomenalna, niesamowita... że po prostu trzeba ją przeczytać, żeby przypomnieć sobie, jak kruche jest życie i że trzeba cieszyć się chwilą. 

Ja nie wyjdę z innego założenia. Nawet choćbym chciała być inna - nie potrafię. Historia Lou i Willa kupiła mnie od pierwszych stron i możecie być pewni, że ich znajomość na zawsze pozostanie w mej pamięci. To właśnie do Zanim się pojawiłeś będę powracała, gdy zapomnę, że żyje się raz!


Pozwólcie mi powiedzieć coś od siebie. Wybaczcie, jeżeli nie będzie to typowa recenzja, ale najróżniejszych opinii jest tak wiele w sieci, że nie czuję powodu, by dodawać coś od siebie. Możecie być pewni, iż pod każdym względem Zanim się pojawiłeś spełnia wszelkie kryteria bycia GENIALNĄ POWIEŚCIĄ. Dlatego tym razem chcę się skupić na tej innym - bardziej "wewnętrznym" - aspekcie... 

Oto moje 10 powodów, dla których TRZEBA przeczytać 
Zanim się pojawiłeś!

1. Poznaj samo życie

Są zwyczajne godziny i są godziny ułomne, kiedy czas zatrzymuje się i potyka, kiedy życie - prawdziwe życie - wydaje się toczyć gdzieś dalej.

Zanim się pojawiłeś to opowieść o życiu. Życiu dwojga ludzi, którzy pochodzą z dwóch różnych światów i którzy - choć nieświadomie - zamieniają się miejscami. On był bogaty, miał u stóp cały świat - ona biedna, która po prostu nie potrafiła odejść z małego miasteczka by żyć jak Człowiek Odważny. Los sprawia, że gdy na siebie natrafiają - tak naprawdę zamieniają się możliwościami...

Brzmi banalnie? Nic  bardziej mylnego! Wszystko przebiega jak najbardziej normalnie i stopniowo, tak że zaczynają się dopełniać. Poznaj, jak wygląda życie bogatych i biednych - poznaj ich marzenia i aspiracje... poznaj ich problemy. Po prostu otwórz książkę i zobacz, jak wygląda nasz świat. 

Zobacz, ilu ambitnych, zdolnych ludzi nie może rozwinąć skrzydeł... a ilu musi zamknąć się w klatce już na zawsze...


2. Doceniaj każdą chwilę

Kiedy wpada się po uszy w zupełnie nowe życie - albo zostaje się wepchniętym do cudzego, tak, że równie dobrze można by stać, przyciskając twarz do okna mieszkania tego człowieka - człowiek musi się na nowo zastanowić nad tym, kim jest. Albo jak widzą go inni.

Na jakiejkolwiek drodze w swoim życiu staniesz - po prostu żyj pełną piersią. To trudne, ja wiem. O wiele łatwiej jest się ukryć w przytulnym kącie dobrze znanego domu i egzystować spokojnie. Iluż z nas w ten sposób postrzega świat - jako coś strasznego?! Jestem pewna, że ich liczba jest równoznaczna z liczbą ludzi, którzy uważają marzenia za coś przyjemnego, ale całkowicie nierealnego.  

Dopóki możesz - korzystaj z życia! Masz możliwość wyjścia ze znajomymi - zrób to! Nie siedź sam w domu! Masz ochotę pooglądać telewizję - pewnie, śmiało, ale nie przez całe popołudnie! Bo w pewnym momencie zauważysz, że nie masz czego wspominać! Zrób coś głupiego, a później - po kilku miesiącach/latach wspominaj to ze śmiechem na ustach!
  
3. Nie krytykuj, póki nie spróbujesz 


 Nie krytykuj czegoś, zanim nie spróbujesz.

Lou ma bardzo podobny charakter do większości ludzi, których poznałam. Zdolna, pracowita niczym pszczółka, i udająca, że żyje właśnie takim życiem, jakim by chciała. Wydaje jej się, że zna już wszystkie tajemnice świata... a przecież nigdy nie podróżowała, nie realizowała swoich pasji, nie poczuła pełni szczęścia.

Istnieją różne powody, przez które krytykujemy rzeczy, których nie znamy: boimy się, nie mamy na to wystarczającej ilości pieniędzy bądź możliwości. A przecież to wszystko nie jest kłodą nie do przeskoczenia! Korzystajmy z tego póki możemy! Tak jak Will, który zwiedził niemal cały świat, spróbował tysięcy smaków... by teraz wiedzieć, jak smakuje życie!

4. Nie żałuj niczego 

Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus.

Czy człowiek, który żył pełną piersią, po wypadku może żałować swojego życia?  NIE!

Główny bohater je kochał! Kochał swoje "byłe ja", który korzystał ze wszystkiego! I który teraz jest najlepszym "motywatorem" swojej opiekunki do zmiany swojego życia. Dlaczego? Ponieważ on najlepiej wiedział, że nie ma nic gorszego niż żałowanie rzeczy, których się nie spróbowało!

5. Dwoje zawsze się uzupełnia 

- Czasami, Clark, właściwie tylko dla ciebie chce mi się wstawać rano.

Tak naprawdę nie ma człowieka, który lubi żyć samotnie. Od czasu do czasu owszem, warto spędzić dzień tylko ze swoimi myślami, ale nie całe życie! My po prostu potrzebujmy drugiego człowieka, by nas pobudził do życia! By zachęcił do wstawania z łóżka, do kolejnych wyzwań związanych z dniem następnym! 

Ta druga osoba musi nas rozumieć. Musi nas zmieniać każdego dnia na lepsze. Musi popychać nas do przodu, a nie ciągnąć w dół. Ta druga osoba musi być częścią nas samych.

Will uczy się od Lou... a Lou od Willa...

6. ONI naprawdę istnieją  

-Boże słodki! - powiedział mój ojciec. - Wyobrażacie sobie? Nie dość, że człowiek wylądował na cholernym wózku inwalidzkim, to jeszcze będzie miał naszą Lou za towarzystwo.

Tak, moi drodzy, ONI naprawdę istnieją. To nie bajka, to nie sen... niepełnosprawne osoby są wśród nas. A Jojo Moyes ukazuje ich zmagania... ich codzienność.

Irytuje Cię błotnisty parking? Ubrudzisz czyste buty? Przykro mi.
Teraz sobie pomyśl, że w swoich butach możesz szybko przejść ten parking - możesz go nawet przebiec lub przeskoczyć! A co! Kto Ci broni?!
Dla osób na wózku błoto równa się zakopanie... brak przejazdu. 

I to tylko jeden z przykładów. W Zanim się pojawiłeś jest ich dziesiątki - dziesiątki przykładów z dnia codziennego, które dla pełnosprawnego-zdrowego człowieka nie stanowią najmniejszego problemu, a dla ludzi chorych ODIZOLOWANIE SIĘ od społeczeństwa!

I chwała Ci za to, pani Moyes. 
Dziękuję :)

7. Zaakceptuj to, jakim jesteś

Człowiek zawsze czuje się dziwnie, kiedy musi wyjść ze swojej norki.

Uwaga! Wyzwanie na dziś!

Zdejmij swoją dłoń z myszki/laptopu i połóż na kolano... 

...

I jak? Udało się?

Brawo! To znaczy, że masz powód, by właśnie w tym momencie uśmiechnąć się do siebie! Tak po prostu wyszczerzyć się w szczerym uśmiechu i zacząć być wdzięcznym za zdrową kończynę! Niezależnie od tego, jaki jesteś, jak wyglądasz... masz zdrowe, silne ramię.

Nie wszyscy mają takie szczęście. 


8. Otrzyj łzy... zasłaniają Twój uśmiech :)

Nie zawsze wszystko będzie szło tak, jak byśmy tego pragnęli. Nie zawsze - pomimo naszych usilnych próśb i ogromnych starań - będziemy się uśmiechać z dobrze wykonanego zadania. Nie mamy na wszystko wpływu. Nawet na człowieka, za którego oddalibyśmy życie.

Różne rzeczy się zmieniają, rozwijają się albo obumierają, ale życie toczy się dalej.



Przychodzi moment, w którym trzeba otrzeć łzy i dalej walczyć. Bo każdy dzień jest wyzwaniem, który tylko z uśmiechem możemy zakończyć tak, jakbyśmy tego chcieli. I wtedy właśnie jesteśmy ZWYCIĘZCAMI!


9. Kochaj!  

Masz kogoś, kogo kochasz i bez kogo nie wyobrażasz sobie życia? To cudownie! Powiedz mu to! Podziękuj mu za to, że Cię wspiera i dzięki niemu każdego dnia stajesz się lepszym człowiekiem. Podziękuj za każdy uśmiech - ale nie uśmiech tej drugiej osoby, lecz ten na Twojej twarzy! Ponieważ to jemu go zawdzięczasz!  

- Wiesz, pomóc można tylko komuś, kto tego chce - powiedziała wreszcie.

A jeżeli zrobi coś, przez co chce Ci się płakać... jeżeli mimo Twoich próśb, błagań, on dalej przystaje na swoim - pozwól mu na to. Na siłę nikogo nie uszczęśliwisz. 


10. Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.  

Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da.

Żyj odważnie i NIGDY niczego nie żałuj. Nie bój się ryzykować! Nie ustawaj w próbach odnalezienia swojej drogi! 

A jeżeli boisz się, że ktoś bliski "znika" z Twego świata... nie ma w tym nic złego. To pokazuje, jak ważnym jest dla Ciebie człowiekiem, skoro odczuwasz każdy pojedynczy krok w przeciwną stronę niż Twoja.

~~*~~

I to wszystko znajdziesz w książce Zanim się pojawiłeś. Książce, która szturmem podbija kolejne serca czytelników na całym świecie. Także i moje. Bardzooooo długo trwałam w świecie Lou i Willa. Nie chciałam z niego odchodzić. Rozkoszowałam się każdą chwilą. Śmiałam się. Wzruszałam. Płakałam. 

Historia dwójki ludzi, którzy spotkali się całkowicie przypadkiem, przypadkiem zmieniło również życie milionów czytelników. Mam nadzieję, że i Twoje zmieni. Otworzy Cię na świat, na nowe wyzwania, na nowych ludzi. Tak, że gdy powrócisz do tej powieści za pięćdziesiąt lat będziesz mógł powiedzieć: "Will, byłbyś ze mnie dumny. Żyłam równie intensywnie, co Ty"!

Czy zgadzam się z zakończeniem? I tak, i nie. Ale je rozumiem :) I to się liczy.


Uwielbiam Zanim się pojawiłeś całym sercem. Jojo Moyes opisała całą historię oczyma głównej bohaterki, która tak jak czytelnik poznaje stopniowo Willa... i tak jak Lou, tak i czytelnika Will zmienia od wewnątrz. 

Gdy odłożyłam przeczytaną lekturę, przytuliłam ją mocniej do klatki piersiowej i raz jeszcze przeanalizowałam ostatnie zdania. By się pocieszyć, przekartkowałam książkę i na chybił trafił przeczytałam jeszcze inne słowa głównego bohatera. Uwielbiam ich <3

I mam nadzieję, że i Wy ich uwielbiacie! 


PS. Jak dla mnie - książka dziesięć razy lepsza od filmu! Ekranizacja naprawdę urocza, ale zabrakło tej całej otoczki, którą znajdziemy na kartach powieści!

21 komentarzy:

  1. Zachęciłaś mnie i zaintrygowałaś tak bardzo, że nie mogę się doczekać, aż przeczytam! Jak do tej pory czytałam tylko jedną książkę Moyes. Będę z niecierpliwością wypatrywać tej pozycji :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja teraz mam ochotę na każdą kolejną :D
      Coś czuję, że już niebawem pojawią się wszystkie tytuły od Moyes na polskim rynku! Będzie co czytać ^^

      Usuń
  2. Oj mnie nei musisz namawiać, ja już jestem w niej zakochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęłam czytać, bo myślę by pójść na film :) Ale jakoś mam dużo przerywników, więc...zobaczy się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to opisałaś, że muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłam już dawno, chyba jeszcze w kwietniu i od tamtej pory ksiązka stoi na półce. Ale mam zamiar się za nią za niedługo zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie książka czekała tak z miesiąc - tak bardzo chciałam ją przeczytać w spokoju i bez poczucia, że muszę się pospieszyć. No i... udało się! :D

      Usuń
  6. Uwielbiam <3. Też uważam, że książka jest lepsza (tradycyjnie zresztą :D), ale film bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny wpis...tak jak i książka! Film jest rzeczywiście urzekający, ale książka stokroć lepsza, pełniejsza! Chociaż i tak, przyznam szczerze, dawno tak dobrej ekranizacji nie widziałam... :)
    No a trzmielowe rajstopki....muszę takie znaleźć!
    Genialne jest to ostatnie zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam oryginalną okładkę... cudo! Ta filmowa niekoniecznie. Książki ani filmu nie poznałam jeszcze, ale mam nadzieję, ze to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładki wszystkich książek Moyes (oczywiście oryginalnych) bardzo mi się podobają! Aż żal, że w Polsce mają swoje własne :(
      Ale filmowa okładka bardziej mi się podoba niż ta wcześniejsza w polskiej wersji - bo i film mi się podobał!

      Usuń
  9. Ja kocham kocham kocham! <3 moje <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Niedawno oglądałam film i zakochałam się w nim :D Nie mogę się już doczekać aż przeczytam książkę :3
    Nominowałam Cię do tagu książkowego DOOKOŁA ŚWIATA :D Mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę, żeby się nim zająć :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z każdym wymienionym przez Ciebie powodem! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Po książkę na pewno sięgnę i z wielką chęcią ją przeczytam :)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. W takim razie MUSZĘ poznać tę historię!

    OdpowiedzUsuń
  14. Podpisuję się pod wszystkimi punktami!

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki jeszcze nie czytałam. Trochę denerwuje mnie wielki szum wokół niej, bo to zawsze mnie zniechęca, ale może gdy już ucichnie sama też ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię czytać książek, kiedy zewsząd słyszę, jaka to ona cudowna - och, ach! To po prostu utrudnia!
      Wolę czytać albo jeszcze przed szumem, albo długo po szumie.
      Cóż... niekiedy trzeba robić wyjątki ;)

      Usuń
  16. Książkę czytałam już jakiś czas temu, ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie :)
    Filmu jeszcze nie widziałam, ale planuję wybrać się do kina w przyszłym tygodniu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Książkę na pewno przeczytam, ale na film także mam chęć :)

    OdpowiedzUsuń