poniedziałek, 13 listopada 2017

Brzydka królowa - Victoria Gische

Książki kształcą tym bardziej, gdy mówimy tutaj o powieściach historycznych. Przesadzam? Ależ bez wątpienia! Ale co poradzę, że do tej kategorii moje serce bije szybciej? Od nastoletnich lat uwielbiam Philippę Gregory, która należy do moich ulubionych pisarek. Czy coś w tym złego, że szukam kolejnych ciekawych autorytetów w tym gatunku?


Nieurodziwa księżniczka, która została matką królów

Wiedeń, rok 1436. Na świat przychodzi córka króla Albrechta II Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej, Elżbieta. Okazała się zdrową, mądrą i rozsądną dziewczyną. Jedynie jej piękno nie było jednoznaczne.  Los uśmiecha się do niej, gdy na dworze jej brata pojawiają się posłańcy polskiego króla, Kazimierza Jagiellończyka. Wkrótce Elżbieta wyrusza do Krakowa, aby poślubić Kazimierza. Pomimo braku urody Elżbieta rozkochuje w sobie króla Polski, rodząc mu trzynaścioro dzieci, a dzięki zdolnościom dyplomatycznym osadza kilkoro z nich na tronach europejskich.

Znacie Elżbietę Rakuszankę? No... ja też nie. Samego Kazimierza Jagiellończyka jedynie po nazwisku bym poznała, niestety gdy chodzi o jego dokonania niewiele więcej bym powiedziała. Dlatego tym chętniej sięgnęłam po najnowszą powieść Victorii Gische, która jako jedna z nielicznych postanowiła pisać o polskich władcach i polskiej historii. Za sam ten fakt niesamowicie ją poważam, ale niestety gdy chodzi o sam "owoc"...

Sam zamysł mi się bardzo podobał. Ubolewam nad tym, że wciąż tak mało jest zbeletryzowanych prawdziwych wydarzeń. A przecież to też forma poznawcza - łączenie edukacji (może i minimalnie zakłamaną, ale wciąż coś się zapamięta) z rozrywką. Czemu zatem tak mało polskich pisarze decyduje się pisać o polskiej historii? Trudno stwierdzić. Najważniejsze jednak, że coś w tym temacie się zmienia, czego przykładem jest chociażby najnowsza powieść Victorii Gische. Postanowiła ona opowiedzieć życie nieznanej szerszemu gronu księżniczki Elżbiety, przy okazji poruszając wiele faktów historycznych: chociażby wojnę trzynastoletnią.

Żałuję jedynie, że sposób, w jakim została opowiedziana ta historia, nie przypadł mi do gustu. Brzydka królowa została napisana prostym, przystępnym językiem. Bardzo mnie to cieszy, lecz mógłby być on nieco bardziej wymagający. Mniej lub bardziej złożone zdania stały obok siebie, a ja nie mogłam z nich otrzymać obrazu całości. Akcja mknęła, a ja czułam się, jakbym czytała podręcznik, w którym bohaterowie pozostają jedynie imionami i nazwiskami.

A oto i portret sławnej Elżbiety Rakuszanki!
 
Bo no cóż... tutaj też tak było. Postacie były papierowe i pozbawione emocji. Nie czułam zbytnio tego, że Elżbieta jest mało urodziwa, a kiedy w końcu ktoś ośmielił się to powiedzieć, to mało mnie to obeszło. A przecież to aspekt, który można by tak dobrze wykorzystać na plus tej księżniczki! Nie wystarczy mi powiedzieć, że była mądra, skromna i że wszyscy ją polubili i poważali. To powinno wychodzić z treści, a nie pojawić się w zdaniu samym w sobie. Polubiłam kogoś innego? Niestety, ale nie. Pozostali bohaterowie byli czarno-biali i papierowi. Albo dobrzy, albo źli. Nic pomiędzy. Król Jagiellończyk był przystojny i sympatyczny. I w sumie to tyle...

Powieść została podzielona na cztery segmenty - Panna, Kawaler, Małżeństwo, Wdowa - ale żaden z nich nie różni się od siebie. Nie różni się także sposób, w jaki bohaterowie rozmawiają między sobą i nie dostrzegłam, że zmienili się z biegiem czasu. Mimo to na plus można dodać, że książkę czyta się naprawdę szybko. Nie wymaga jakichkolwiek wyrzeczeń czy wymagać. 

Narzekam i narzekam, ale na dobrą sprawę Brzydka królowa nie jest złą historią. Najlepszym słowem, jaki można ją określić, to wyraz przystępna. Taka dla wszystkich. Po prostu oczekiwałam czegoś w stylu Philippy Gregory, która potrafi dodać historii wydźwięk współczesny. Tutaj tego mi zabrakło, choć może przy następnej powieści Victoria Gische pozytywnie mnie zaskoczy. Liczę na to szczerze!

Dlatego też wymieniłam to, co ja uważam za wady, ale nie znaczy to, że ktoś inny będzie je tak odczuwał. Brzydka królowa to dość prosto napisana opowieść o kawałku naszej historii, z której można wyłuskać jakieś fakty i ciekawostki. Raczej nie polecę jej moim znajomym, ale może ktoś inny się skusi. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Brzydka królowa 
Autor: Victoria Gische
Wydawnictwo: Książnica
Seria: Wyrwane z kart historiihttps://publicat.pl/ksiaznica 
Data premiery: 27.09.2017 
Liczba stron: 304  
Format: 230x155mm 
Kategoria: Powieść Historyczna 
Cena: 37,00 zł

8 komentarzy:

  1. Nie gustuję w książkach historycznych, więc tym razem się nie skuszę.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo tych wad, ja się bardzo chętnie skuszę na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę od jakiegoś czasu w swoich zbiorach, więc na pewno kiedyś ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam ci serię Lesiak. Autorka ta opisuje losy polskich królowych i robi to wspaniale! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę w planach. Mimo wad myślę, że za jakiś czas po nią sięgnę. ;)

    http://czytam-wszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię tego typu książki, więc może mimo wad się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Brzydka królowa" przypadła mi do gustu. Mimo kilku wad, miło wspominam tę lekturę. ;)

    Pozdrawiam,
    Czytanie Naszym Życiem

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Twoją opinią. Moim zdaniem gdyby autorka zdecydowała się na to, żeby opisać dajmy na to samo małżeństwo Elżbiety i Kazimierza, mielibyśmy lepiej dopracowaną opowieść, a tak wszystko było po łebkach. Bohaterów miałam gdzieś, parę razy się zgubiłam w fabule jak Elżbieta rodziła kolejne dzieci... Dobra, ale nie do końca dopracowana powieść.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń