Nareszcie - po całych dwóch miesiącach - mogę zakomunikować, że wróciłam z Niemiec cała i zdrowa. Pełna nowych doświadczeń wyrytych w pamięci, a także pieniędzy w portfelu ;) Pierwsza praca nie była tak lekka, jakbym mogła przypuszczać, lecz z nieopierzonego kurczaczka bardzo szybko przemieniłam się w pracownika pełną gębą. BARDZO wiele się nauczyłam i ściskam każdego, który towarzyszył mi przez te ostatnie 70 dni!
Ale teraz te wszystkie dni stają się przeszłością, a w przyszłości widzę jedynie odpoczynek i... książki! Jak widzicie na zdjęciu poniżej, nie będę się nudziła przez najbliższe tygodnie. Od razu przepraszam wszystkie wydawnictwa za to, że musieli tak długo czekać na recenzję - obiecuję, że zaległości nadrobię w ekspresowym tempie!
Mam dużo energii i wiele pomysłów - mam nadzieję, że wiele z nich mi się powiedzie! W pierwszej kolejności możecie spodziewać się recenzji Zadzwoń, kocham cię Anny Łaciny, ponieważ najnormalniej na świecie nie mogłam się doczekać, aż dorwę tę powieść w swoje rączki :D I szykuję dla Was konkurs! Także od dziś śledźcie mnie na bieżąco.
Jutro postaram się napisać coś więcej. W tym momencie muszę odnaleźć się na nowo w domku. A przede wszystkim odpocząć ;) Do napisania!
O proszę ja byłam w Niemczech 3 i pół miesiąca i też dopiero wróciłam :)Jaki zbieg okoliczności. Też odpoczywam ... ogarniając dom po mojej nieobecności :(
OdpowiedzUsuńO, widzę dużo ciekawych książek :D Ja powróciłam w wakacje do blogowania po dość długiej przerwie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś. :) Nadrabiaj zaległości!
OdpowiedzUsuńDoświadczenie, które nabyłaś zostanie z Tobą na całe życie. Jesteś bardzo odważnym człowiekiem, skoro podjęłaś się takiego kroku.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje posty.
Widzę bardzo ciekawe książki, więc z niecierpliwością będę czekać na Twoje recenzje:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś!
OdpowiedzUsuń