piątek, 29 września 2017

Nowy serial - Strike od BBC!


Po dziś dzień pamiętam mój egzemplarz przedpremierowy Wołania kukułki - pierwszego kryminału pióra samej J.K. Rowling. Powieść mi się spodobała, szczególnie że nie miałam wielkich oczekiwań. Później przyszedł czas na drugi tom - Jedwabnik - aż w końcu dokończyłam również i Żniwa Zła (na ten moment ostatnią część).

Już od dawna chodziły słuchy, że możemy spodziewać się serialu na podstawie tych powieści. Nikogo chyba to nie zaskoczyło - w końcu mówimy tu o twórczości jednej z najważniejszych pisarek XXI wieku. Nie przypuszczałam jednak, że mini seria od BBC pojawi się tak niespodziewanie. Pierwszy odcinek Wołania kukułki miał miejsce 10. sierpnia 2017 roku. Pod wpływem impulsu włączyłam pierwszy odcinek pierwszej serii... a o moich wrażeniach opowiem tutaj.

Warto wiedzieć, że każdy sezon to aż trzy/dwa odcinki trwające po godzinie. Sezonów na tę chwilę jest dwa (czyli pierwsze dwa tomy). Na tę chwilę, gdyż Rowling pracuje obecnie nad czwartą częścią i, jak przypuszczam, serial zostanie zrealizowany bezzwłocznie - na ekranach telewizorów pojawi się trzeci i czwarty sezon.


Jakakolwiek ekranizacja to test sprawdzający naszą interpretację utworu. Jak bardzo moje wyobrażenie na temat postaci różni się od wizji reżysera? Ku mojej uldze - nie tak bardzo. Jako że samo Wołanie kukułki ma około 500 stron,  cieszy mnie fakt, że rozbito akcję na trzy odcinki po godzinie. Dzięki temu cała zagadka przebiega powoli, statycznie, i nie ma niepotrzebnych przeskoków. W przypadku Jedwabnika ucięto po prostu więcej obyczajowych aspektów - wystarczyły dwa odcinki. Czy to dobrze?

I tak, i nie. Żałuję, że skrócono tę całą otoczkę obyczajową - przeszłość Strike'a i Robin jest widoczna jedynie w półsłówkach. Mnie to nie wystarczyło (szczególnie gdy pomyślę o brawurowej scenie spotkania Strike'a i narzeczonego Robin w barze, po której główna bohaterka zastanawia się nad własnym ślubem), ale nieobeznani w temacie pewnie czegoś podobnego nie dostrzegą. 


Warto też napisać kilka słów na temat aktorów. I tak oto Cormoranem Strikem stał się Tom Burke. Aktor znany z takiego fenomenu jak Muszkieterowie, w których zagrał Atosa. Przyznam szczerze - moim zdaniem jego postać dodaje uroku Strike'owi (choć jest pewnie za przystojny). Nie wydawał się sztuczny. Jako detektyw był inteligentny, a jako człowiek - smutny i osamotniony. Przede wszystkim jednak czuć jego chemię pomiędzy Robin, czyli Holliday Grainger (Rodzina Borgiów, Klub dla wybrańców). Samą bohaterkę lubię - nie wydaje się głupiutka i naiwna. Nieraz potrafi pozytywnie zaskoczyć! Warto zwrócić na nią uwagę.

W sumie nie mam za wiele do powiedzenia. Chciałabym jedynie polecić, bo nie chcę być jedyną, która oczekuje kolejnego odcinka z niecierpliwością.  

Znacie? Oglądaliście?

12 komentarzy:

  1. Jak dla mnie aktor grający Cormorana jest zbyt przystojny i za szybko chodzi. Haha! Ale serial na duzy plus ☺️ W szczególności rola Robin. I wlasnie - ta chemia miedzy nimi niesamowicie wyczuwalna.

    ebookoholic.blogspot.con

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chemia najważniejsza! :D
      Może i za przystojny, ale dzięki temu będzie więcej widzów (czyt. widzek) ;)

      Usuń
  2. Nawet nie wiedziałam, że powstał taki serial ;) Nie mogę się doczekać aż w końcu go obejrzę, brzmi naprawdę ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem - również :D
      Choć książka lepsza - więcej szczególików ;)

      Usuń
  4. BBC jest już samo w sobie reklamą dla serialu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa jestem tego serialu, na pewno z wielką przyjemnością go obejrzę. Aktorzy dobrani są świetnie, chociaż rzeczywiście zgodzę się, że Cormoran jest za przystojny:) Ja bardziej wyobrażałam go sobie jako takiego brzydala:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że zacznę najpierw od książek. ;)

    OdpowiedzUsuń