piątek, 25 września 2015

Błazen królowej - Philippa Gregory

Nareszcie! W końcu zebrałam się w sobie i spełniłam daną sobie obietnicę - powróciłam do Gregory i jej powieści historycznych. Konkretnie do Dynastii Tudorów, by przeżyć kolejne zmagania na tronie potomków Henryka VIII, który tak wiele zmienił nie tylko w Anglii, ale także na całym świecie. Ostatecznie walka z innowiercami nie zakończyła się wraz z jego śmierci, a miała trwać jeszcze bardzo długo!

W roku 1548, uciekając przed prześladowaniami hiszpańskiej Inkwizycji, do Anglii przybywa żydowski drukarz z rodziną. Jego jedyną ukochaną córeczkę trudno jednak uznać za dziewczynkę, bowiem podczas podróży po krajach kryła się pod ubiorem chłopca. Niedługo po ich przeprowadzce do anglikańskiej Anglii wielcy lordowie z dworu odkrywają, iż Hanna posiada wielki dar: Boże Wzrok, dzięki któremu może zobaczyć więcej. Postanawiają to dobrze wykorzystać...

Niebawem Hanna zostaje przyjęta na królewski dwór, gdzie ma służyć w postaci błazna. Okazuje się, że młoda dziewczyna wpada w sam środek gniazda żmij. Trwają tam ciche zmagania o sukcesję po Henryku VIII, który na następcę wyznaczył swego jedynego syna - chorowitego Edwarda. Lecz Edward ma jeszcze dwie starsze siostry z dwóch różnych matek: Marię po Katarzynie Aragońskiej oraz Elżbietę - po Annie Boleyn. Choć łączą je więzi krwi i wspólny cel, są one na tyle ambitne, by wypatrywać stosownej chwili, by sięgnąć po upragnioną koronę. A król Edward jest coraz słabszy...

Błazen królowej to czwarty tom cyklu tudorowskiego, a przy okazji także czwarta powieść Gregory, którą miałam przyjemność przeczytać! Niestety przez własne gapiostwo kolejny raz ominęłam chronologię wydarzeń i zamiast sięgnąć najpierw po Dwie królowe, ja położyłam łapska na historii młodziutkich księżniczkach. Na całe jednak szczęście kolejność nie ma większego znaczenia. 

Muszę przyznać, iż tym razem dałam się porwać w wydarzenia kryjące się na kartach tej powieści od pierwszej strony. Autorka bardzo szybko przechodzi do konkretnej historii, a przy tym akcja płynie gładko i płynnie. I tym razem wchodzimy w dworski świat, który tylko z zewnątrz wydaje się taki bajkowy i szczęśliwy. Tak naprawdę nie ma na nim disneyowskich happy endów, lecz intrygi, spiski i knowania. W końcu prawda jest zawsze po stronie zwycięzców i tylko im dane jest sądzić własne poczynania.

rząd górny (od lewej): Maria I Tudor, Filip II Habsburg, Elżbieta I Tudor, Edward VI Tudor
rząd dolny (od lewej): Robert Dudley, lady Jane Grey, John Dudley, John Dee

Poznajemy korowód zarówno historycznych, jak i czysto-literackich postaci, którzy odegrają istotną rolę w Błaźnie królowej. O tym, jak autorka przedstawiła tę pierwszą grupę, nie chciałabym się szczególnie rozwodzić. Oczywistym jest, iż Greogory swe przypuszczenia na temat charakteru danej księżniczki czy lorda oparła na dawnych zapiskach oraz własnej wyobraźni. Natomiast o tej drugiej grupie mogłabym mówić całkiem sporo, choć w tej recenzji mogę skupić się tylko na tej głównej bohaterce - Hannie. Trzeba przyznać, iż autorka zaskoczyła mnie tym, iż posiada ona niezwykłe zdolności. Podobnie jak tym, że jest ona Żydówką - i to Żydówką nie tylko z nazwy, ale pełną typowej dla nich kultury, tradycji oraz obyczajów. Jest naprawdę inteligentną istotką z charakterem. Polubiłam ją za to, że była tak prawdziwa mimo iż jest tylko literacką postacią.

Błazna królowej się nie czyta. Błazna królowej się przeżywa. To zaskakujące, jak pojedynczymi zdaniami dobry autor potrafi utworzyć cały świat. A dobrym autorem jest właśnie Phillippa Gregory. Dzięki jej umiejętnościom pisarskim ponad pół tysiąca stron zapisanych drobnym druczkiem nie napawają nikogo strachem, lecz czystą radością!

Cykl tudorowski to seria godna uwagi. I mówię to nie tylko dlatego, że to kolejna powieść jednej z moich ulubionych pisarek. Osobiście jestem wielką miłośniczką łączenia nauki z zabawą, a właśnie coś podobnego oferują książki Gregory. Dzięki niej wiele czytelników przestanie postrzegać królewski dwór jako coś kolorowego i radosnego, a zamiast tego może tak jak ja będzie współczuł koronowanym głowom. Nie mieli oni łatwego życia, mimo iż mieli wszystkiego pod dostatkiem.

Ilustracja: http://krainaczytania.blox.pl/2012/09/Swiety-glupiec-Tudorow.html

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Błazen królowej
http://publicat.pl/ksiaznicaAutor: Phillippa Gregory
Tytuł oryginału:The Queen's Fool
Tłumaczenie: Barbara Korzon
Data premiery: 2003
Data premiery w Polsce: 19.01.2011
Liczba stron: 576
Kategoria: Powieść Historyczna
Cena: 39,90 zł

18 komentarzy:

  1. Nie ma to jak książki historyczne, chętnie sięgnę po cykl o Dynastii Tudorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te powieści od dawna mnie kuszą, ale nie mogę się zebrać na ich lekturę. Być może powodem jest fakt, że dwa razy już "minęłam się" z pierwszym tomem w bibliotece ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham książki Gregory, ale już dawno czytałam powieść tej autorki. Muszę wrócić, zwłaszcza, że cykl Tudorowski jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dłuższego czasu mam ochotę sięgnąć po książkę Philippy Gregory, myślę, że to będzie właśnie ten cykl. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Philippa Gregory jest fenomenalna, świetnie mi się ją czyta i też mam zamiar kiedyś wrócić do czytania serii o Tudorach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie nie czytam książek historycznych, ale Gregory już od dłuższego czasu mnie kusi. Poza tym "Błazen królowej" jest na mojej półce, więc pewnie za jakiś czas ją przeczytam. Może w końcu przekonam się do książek historycznych ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chcę poznać twórczość Gregory:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powieści historyczne to raczej nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię czytać powieści historycznych i nie zamierzam na siłę się do nich przekonywać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam już o tym cyklu wiele dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach cały cykl! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. To chyba nie moja tematyka, chociaż książka zapowiada się naprawdę ciekawie :)
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Czuję się okropnie, że mimo iż uwielbiam książki historyczne, czy historyczną fikcję, wciąż nie znam pani Gregory. Prawie tak, jakbym nie miała prawa wypowiadać się o tym gatunku, dopóki nie poznam autorki. Ale w koncu poznam! I mam nadzieję, że to jeszcze przez końcem tego roku. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam tę powieść i pozytywnie ją wspominam, ale co jest nie tak z chronologią? Na biblionetce napisano, że to druga powieść z cyklu, a nie czwarta :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta książka jeszcze przede mną, skończyłam właśnie "Kochanice króla". Autorkę uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też uwielbiam to uczucie, kiedy książka mająca więcej niż pięćset stron wciągnie mnie tak bardzo, że następnego dnia już obracam ostatnie jej kartki :) A jeżeli chodzi o opisywaną powieść: wstyd mi się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnego dzieła Gregory, a tak lubię historię. Cóż, teraz przynajmniej wiem, co warto jak najszybciej nadrobić :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś na pewno zabiorę się za te książki :)

    OdpowiedzUsuń