Co powiecie na swego rodzaju podróż w czasie? I to nie byle gdzie, bowiem do Wielkiego Księstwa Poznańskiego! I to nie byle w jakim czasie, bowiem na przełomie XIX i XX wieku. A to wszystko za sprawą tylko jednego pamiętnika - pamiętnika "spisanego" przez Mariannę z Malinowskich Jasiecką. Gotowi na podróż życia?
Marianna i róże to rodzaj pamiętnika napisanego przez autorki na
podstawie zachowanego archiwum rodziny Malinowskich i Jasieckich,
osiadłych w Wielkim Księstwie Poznańskim na przełomie XIX i XX wieku,
oraz różnych źródeł historycznych dotyczących tego okresu. Są to przede
wszystkim dzieje ziemiańskiej rodziny, jej zwyczajów, tradycji,
„spisane” przez Mariannę z Malinowskich Jasiecką dla jej dzieci. Opisy
codziennego bytowania rodziny wiążą się jednak z wypadkami o szerszym
zasięgu. M. Jasiecka wspomina wydarzenia, którymi żyła Wielkopolska w
dobie panowania pruskiego.
Przyznam Wam się szczerze... że jestem zaskoczona! Kiedy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, byłam jej tak bardzo ciekawa, że kiedy już dostałam w swoje ręce to tomisko - tak, tak... grubiutkie, pulchniutkie tomisko - nieco się przeraziłam. Obawiałam się, że za szybko powiedziałam "hop", i że zaraz mogę tego gorzko pożałować. A co jak mi się nie spodoba? A co jeżeli się zanudzę? A co jeżeli... Ale jednak! Nie mam czego żałować! I wiecie co jeszcze dobrego mam do powiedzenia? Wy też nie będziecie żałować!
Marianna z Malinowskich Jasiecka to dziewczyna, kobieta, żona, matka, Polka, którą przyjdzie nam poznać z jej "pamiętnika". To postać, która dawniej żyła, a której pamiątki zachowały się po dzień dzisiejszy. Jednakże przede wszystkim to nasza przewodniczka po latach jakże bliskich... a przy tym tak dalekich, która podczas lektury przekaże nam te wszystkie wiadomości o Polsce i nie tylko z czasów zaboru pruskiego, aż do wybuchu I wojny światowej. I chociażby i dla tych faktów historycznych warto przenieść się do świata, który już nie powróci! A także do ludzi, których znamy jedynie z kart podręczników.
Każdy, kto lubi historię albo przynajmniej choć trochę się nią interesuje, od pierwszych stron odczuje ten niesamowity klimat, który ma do zaoferowania Marianna i róże! Poznamy kulturę wielkopolską, poznamy ich obyczaje i tradycje, zrozumiemy (mniej lub bardziej) sposób myślenia i postrzegania świata Wielkopolan! A to zaledwie początek cudownej podróży w czasie!
Genialnym zabiegiem okazało się przedstawienie tejże historii - dwudziestu czterech lat historii Polski - oczyma nikogo innego, jak właśnie tytułowej bohaterki. To sprawia, iż historia całej rodziny jest nam bliższa. Czujemy się być częścią jej, i jak członek rodziny przeżywamy wydarzenia, jakie miały miejsce na przełomie XIX i XX wieku! A działo się co niemiara! Germanizacja Wielkopolan i liczne wymogi, represje na Polakach; liczne "walki" o zachowanie polskości, a nawet poznanie Henryka Sienkiewicza podczas uroczystości w Miłosławiu!
Ile bym tutaj nie pisała, moje słowa nie oddają tego uczucia, które pojawia się podczas lektury - a także długo po! Bardzo się cieszę (a wręcz jestem dumna jak paw!), że do mojej biblioteczki mogę dołączyć tak wyjątkową opowieść! Gorąco polecam, ponieważ... chyba warto poznać kawałek naszej historii, czyż nie? :)
"Tradycję można przechowywać tak, jak rodzinne klejnoty.
Dobrze zamknięte nie giną - ale też nie promieniują.
Tradycja polska powinna promieniować. Powinna rzucać blask na życie i zabarwiać je".
Henryk Sienkiewicz
Przyznam Wam się szczerze... że jestem zaskoczona! Kiedy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, byłam jej tak bardzo ciekawa, że kiedy już dostałam w swoje ręce to tomisko - tak, tak... grubiutkie, pulchniutkie tomisko - nieco się przeraziłam. Obawiałam się, że za szybko powiedziałam "hop", i że zaraz mogę tego gorzko pożałować. A co jak mi się nie spodoba? A co jeżeli się zanudzę? A co jeżeli... Ale jednak! Nie mam czego żałować! I wiecie co jeszcze dobrego mam do powiedzenia? Wy też nie będziecie żałować!
Marianna z Malinowskich Jasiecka to dziewczyna, kobieta, żona, matka, Polka, którą przyjdzie nam poznać z jej "pamiętnika". To postać, która dawniej żyła, a której pamiątki zachowały się po dzień dzisiejszy. Jednakże przede wszystkim to nasza przewodniczka po latach jakże bliskich... a przy tym tak dalekich, która podczas lektury przekaże nam te wszystkie wiadomości o Polsce i nie tylko z czasów zaboru pruskiego, aż do wybuchu I wojny światowej. I chociażby i dla tych faktów historycznych warto przenieść się do świata, który już nie powróci! A także do ludzi, których znamy jedynie z kart podręczników.
"To piękna i mądra opowieść o polskiej rodzinie. O tym, o czym dzisiaj tak bardzo lubimy czytać, bo rodzina... rodzina, drodzy Państwo, jest ponadczasowa, jej wartość jest stała i trwała, jak wzorzec kilograma z Sevres".Małgorzata Kalicińska
Każdy, kto lubi historię albo przynajmniej choć trochę się nią interesuje, od pierwszych stron odczuje ten niesamowity klimat, który ma do zaoferowania Marianna i róże! Poznamy kulturę wielkopolską, poznamy ich obyczaje i tradycje, zrozumiemy (mniej lub bardziej) sposób myślenia i postrzegania świata Wielkopolan! A to zaledwie początek cudownej podróży w czasie!
Genialnym zabiegiem okazało się przedstawienie tejże historii - dwudziestu czterech lat historii Polski - oczyma nikogo innego, jak właśnie tytułowej bohaterki. To sprawia, iż historia całej rodziny jest nam bliższa. Czujemy się być częścią jej, i jak członek rodziny przeżywamy wydarzenia, jakie miały miejsce na przełomie XIX i XX wieku! A działo się co niemiara! Germanizacja Wielkopolan i liczne wymogi, represje na Polakach; liczne "walki" o zachowanie polskości, a nawet poznanie Henryka Sienkiewicza podczas uroczystości w Miłosławiu!
Ile bym tutaj nie pisała, moje słowa nie oddają tego uczucia, które pojawia się podczas lektury - a także długo po! Bardzo się cieszę (a wręcz jestem dumna jak paw!), że do mojej biblioteczki mogę dołączyć tak wyjątkową opowieść! Gorąco polecam, ponieważ... chyba warto poznać kawałek naszej historii, czyż nie? :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Marianna i róże. Życie codzienne w Wielkopolsce w latach 1890-1914 z tradycji rodzinnej
Autor:Janina Fedorowicz, Joanna Konopińska
Tytuł: Marianna i róże. Życie codzienne w Wielkopolsce w latach 1890-1914 z tradycji rodzinnej
Autor:Janina Fedorowicz, Joanna Konopińska
Skąd Ty bierzesz takie perełki? :)Sama chętnie zaopatrzę się we włąsny egzemplarz ;)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu trafię na takie cudeńka - LUCKY! :3
UsuńPolecam, polecam! Książka zarówno wizualnie, jak i poprzez wyobraźnię wygląda pięknie!
Książka idealna dla mnie!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że TAK <3
UsuńWiesz, że to do końca nie mój gust. Jeżeli książki historyczne to tylko druga wojna światowa... nie wątpię, ze w tej książce jest wiele dobrego, ale raczej nie jest doa mnie.
OdpowiedzUsuńJa natomiast do II w.ś. tak chętnie nie powracam, aczkolwiek i takie powieści się zdarzają ;) Już właśnie wolę trochę dalej w przeszłość ;)
UsuńNIe dla mnie ta lektura ;)
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej nie - i nic na siłę ;)
UsuńZaintrygowałaś mnie niesłychanie! Uwielbiam historię i koniecznie muszę zaopatrzyć się w tę książkę. Wydaje mi się, że będzie należała do grona moich ulubionych. Takie informacje z "prawie" pierwszej ręki to dla mnie coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak podobne komentarze mnie cieszą!
UsuńSuper! Jeżeli tylko dorwiesz w swoje łapki Mariannę i róże - koniecznie daj znać! :D
Ta książka to moje klimaty i koniecznie musze ją przeczytać. W dodatku ta piękna okładka :)
OdpowiedzUsuńOkładka to nie jedyne, co Ci się spodoba ;)
UsuńAle tutaj to trzeba zobaczyć to wydanie - jest przepiękne i naprawdę warte swojej ceny! :D
Naszą historię warto znać, to pewne. Interesująca książka, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńWarta przeczytania i warta polecenia ;)
UsuńNa pewno się zapoznam, bo wydaje mi się być dla mnie idealna! :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Twoja recenzja to nie wiem, czy usłyszałabym o tej książce. Nie zwróciłam jakoś wcześniej na nią uwagi :) Teraz wydaje mi się być intrygującą lekturą wartą przeczytania.
OdpowiedzUsuńhttp://miqaisonfire.wordpress.com
Trochę obawiam się tej objętości, ale latem, jak będę mieć więcej czasu, lektura wydaje się być idealna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń