Czy szczęście i miłość idą w parze tylko z pieniędzmi? Oczywiście, że nie, choć niejednokrotnie w naszym życiu świat oraz obcy nam ludzie będą chcieli nas do tego przekonać! Na całe szczęście od tego roku aż po kres naszych dni - w chwilach zwątpienia - będziemy mieli na swojej biblioteczce "Cudze jabłka" Agnieszki Krakowiak-Kondrackiej!
Ewa i Marek nie mogli narzekać na swoje życie. Mąż w ciągu kilku lat stał się błyskotliwym biznesmenem, dzięki czemu rodzina mogła pozwolić sobie na prywatną szkołę dla córki, zagraniczne wypady w środku roku, ogrodnika, sprzątaczkę, dwa samochody, dom i basen w ogrodzie. Jak wiadomo - do dobrego najszybciej się przyzwyczajamy, dlatego wielkim wyzwaniem jest nagłe pogodzenie się z faktem, iż trzeba pożegnać się z tymi wszystkimi luksusami, gdy do ich życia wpada niepowodzenie... oraz komornik.
Nowa sytuacja, w której się znaleźli, nie należy do najprostszych, komplikując nie tylko życie zawodowe, ale także - a może przede wszystkim - prywatne. Czy Ewie i Markowi uda się odnaleźć to, co przecież jest najważniejsze?
Autorka urodziła się i dorastała w Kielcach. Zawsze chciała pisać. Swoją pasję rozwijała najpierw jako dziennikarka w kieleckich mediach, by w końcu zostać scenarzystką serialu "Na dobre i na złe", a teraz także pisarką. "Cudze jabłka" to już druga powieść Agnieszki Krakowiak-Kondrackiej, która już wcześniej dała się poznać swym ciepło przyjętym debiutem pod tytułem: "Jajko z niespodzianką" [RECENZJA].
Cóż można powiedzieć na temat tak zakręconej fabuły, jaką autorka obdarzyła "Cudze jabłka" oprócz tego, że bawi, wzrusza, a niejednokrotnie zmusza do refleksji? Historia Marka, Ewy oraz ich nastoletniej córeczki Poli rozpoczyna się niczym w dobrze znanych nam filmach Hollywoodzkich, gdzie dobrze uporządkowany świat bogaczy rozpada się jak za pstryknięciem palca, a bohaterowie muszą pogodzić się z odmawianiem sobie wielu przyjemności. Lecz... przecież to nie jest jakiś tam film. Tutaj dalej trzeba żyć!
Autorka niewątpliwie posiada dar komplikowania życia swoim postaciom i robi to tak sprawnie, iż nie potrzeba do tego żadnego nagłego wybuchu wulkanu, by grunt pod stopami Ewy i Marka zaczął się trząść. Żongluje tajemnicami jak najlepszy cyrkowiec, wiedząc doskonale, w którym momencie musi spaść "piłeczka", by zrobić najwięcej zamieszania. A przy tym pamięta o tym, by nie nie przekombinować.
Największym jednak atutem "Cudzych jabłek" są niewątpliwie bohaterowie. A dokładnie - jedna z nich, czyli Ewa. Kobieta, z którą może utożsamić się wiele - za przeproszeniem - kur domowych. Niedoszła pani psycholog, niespełniona zawodowo żona, starająca jakoś rozplanować swój dzień z sensem, poświęcając cały swój czas mężowi i dziecku. Jednakże, gdy przychodzą ciężkie chwile wie, iż musi zakasać rękawy (dosłownie!) i brać się do roboty. Nie użala się nad sobą, nie twierdzi, że życie jest niesprawiedliwe... Nie! Dzięki pracy zaczyna dostrzegać rzeczy, których nie dostrzegała, ludzi, których pewnie nigdy by nie poznała... a którzy nagle stają się jej przyjaciółmi. Bo w końcu - nie jest żadną tajemnicą, iż "prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie".
Styl i język pisarki przypominał mi nieustannie, iż mam do czynienia z książką napisaną przez zawodową scenarzystkę. Agnieszka Krakowiak-Kondracka wiedziała, jakich komicznych sytuacji użyć, by rozbawić czytelnika. Książkę czyta się szybko i z uśmiechem na ustach, a wydarzenia nie pozwalają odłożyć "Cudzych jabłek" na półkę dopóty, dopóki ostatnia strona nie zostanie przeczytana.
Dlatego też z czystym sumieniem mogę polecić "Cudze jabłka" wszystkim tym, którzy potrzebują chwili relaksu z książką w ręku. To niewątpliwie pozycja warta poznania! Autorce życzę jak najwięcej podobnych lektur, które z przyjemnością przeczytam co do jednej!
Ewa i Marek nie mogli narzekać na swoje życie. Mąż w ciągu kilku lat stał się błyskotliwym biznesmenem, dzięki czemu rodzina mogła pozwolić sobie na prywatną szkołę dla córki, zagraniczne wypady w środku roku, ogrodnika, sprzątaczkę, dwa samochody, dom i basen w ogrodzie. Jak wiadomo - do dobrego najszybciej się przyzwyczajamy, dlatego wielkim wyzwaniem jest nagłe pogodzenie się z faktem, iż trzeba pożegnać się z tymi wszystkimi luksusami, gdy do ich życia wpada niepowodzenie... oraz komornik.
Nowa sytuacja, w której się znaleźli, nie należy do najprostszych, komplikując nie tylko życie zawodowe, ale także - a może przede wszystkim - prywatne. Czy Ewie i Markowi uda się odnaleźć to, co przecież jest najważniejsze?
Autorka urodziła się i dorastała w Kielcach. Zawsze chciała pisać. Swoją pasję rozwijała najpierw jako dziennikarka w kieleckich mediach, by w końcu zostać scenarzystką serialu "Na dobre i na złe", a teraz także pisarką. "Cudze jabłka" to już druga powieść Agnieszki Krakowiak-Kondrackiej, która już wcześniej dała się poznać swym ciepło przyjętym debiutem pod tytułem: "Jajko z niespodzianką" [RECENZJA].
O życiu - z humorem, optymizmem i... pazurem.
Cóż można powiedzieć na temat tak zakręconej fabuły, jaką autorka obdarzyła "Cudze jabłka" oprócz tego, że bawi, wzrusza, a niejednokrotnie zmusza do refleksji? Historia Marka, Ewy oraz ich nastoletniej córeczki Poli rozpoczyna się niczym w dobrze znanych nam filmach Hollywoodzkich, gdzie dobrze uporządkowany świat bogaczy rozpada się jak za pstryknięciem palca, a bohaterowie muszą pogodzić się z odmawianiem sobie wielu przyjemności. Lecz... przecież to nie jest jakiś tam film. Tutaj dalej trzeba żyć!
Autorka niewątpliwie posiada dar komplikowania życia swoim postaciom i robi to tak sprawnie, iż nie potrzeba do tego żadnego nagłego wybuchu wulkanu, by grunt pod stopami Ewy i Marka zaczął się trząść. Żongluje tajemnicami jak najlepszy cyrkowiec, wiedząc doskonale, w którym momencie musi spaść "piłeczka", by zrobić najwięcej zamieszania. A przy tym pamięta o tym, by nie nie przekombinować.
"Małżeństwo to jak chodzenie po kładce z zawiązanymi oczami.
Nie
wiadomo, czy partner pomoże utrzymać równowagę, czy przyczyni się do
upadku".
Największym jednak atutem "Cudzych jabłek" są niewątpliwie bohaterowie. A dokładnie - jedna z nich, czyli Ewa. Kobieta, z którą może utożsamić się wiele - za przeproszeniem - kur domowych. Niedoszła pani psycholog, niespełniona zawodowo żona, starająca jakoś rozplanować swój dzień z sensem, poświęcając cały swój czas mężowi i dziecku. Jednakże, gdy przychodzą ciężkie chwile wie, iż musi zakasać rękawy (dosłownie!) i brać się do roboty. Nie użala się nad sobą, nie twierdzi, że życie jest niesprawiedliwe... Nie! Dzięki pracy zaczyna dostrzegać rzeczy, których nie dostrzegała, ludzi, których pewnie nigdy by nie poznała... a którzy nagle stają się jej przyjaciółmi. Bo w końcu - nie jest żadną tajemnicą, iż "prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie".
Styl i język pisarki przypominał mi nieustannie, iż mam do czynienia z książką napisaną przez zawodową scenarzystkę. Agnieszka Krakowiak-Kondracka wiedziała, jakich komicznych sytuacji użyć, by rozbawić czytelnika. Książkę czyta się szybko i z uśmiechem na ustach, a wydarzenia nie pozwalają odłożyć "Cudzych jabłek" na półkę dopóty, dopóki ostatnia strona nie zostanie przeczytana.
Dlatego też z czystym sumieniem mogę polecić "Cudze jabłka" wszystkim tym, którzy potrzebują chwili relaksu z książką w ręku. To niewątpliwie pozycja warta poznania! Autorce życzę jak najwięcej podobnych lektur, które z przyjemnością przeczytam co do jednej!
PREMIERA KSIĄŻKI JUŻ 27. SIERPNIA!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Cudze jabłka
Seria: Seria z fasonem
Autor: Agnieszka Krakowiak-Kondracka
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 27.08.2015
Liczba stron: 294
Oprawa: broszurowa+skrzydełka
Mam tę książkę w planach, może niedługo uda mi się ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawią mnie te komiczne sytuacje, o których piszesz. Mam wielką ochotę na taką właśnie powieść.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to książka dla mnie...
OdpowiedzUsuńSwego czasu często sięgałam po obyczajówki niestety teraz gusta mi się bardzo zmieniły.
OdpowiedzUsuńZaobsrerwowałam Twojego bloga, ponieważ jestem tu po raz pierwszy.
http://kruczegniazdo94.blogspot.com
Lubię Serię z fasonem, dlatego ta pozycja znajduje się na mojej liście Must Read
OdpowiedzUsuńNiedawno również przeczytałam tę książkę i właśnie szykuję jej recenzje :) Świetnie napisana historia, którą przyjemnie się czyta.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej powieści już całkiem sporo :D Myślę, ze przyjdzie czas, by sięgnąć po nią, czekam na premierę :>
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Czytałam już recenzje tej książki, która była równie pozytywna co Twoja, więc z chęcią sięgnę po "Cudze jabłka", bo historia bardzo mnie ciekawi ;) No nic, pozostaje mi jedynie czekać na premierę ;P
OdpowiedzUsuńNa książkę czekam, ponieważ bardzo spodobało mi się ,,Jajko z niespodzianką". Cieszę się, że i ta powieść jest przyjemna postacie są największym atutem:)
OdpowiedzUsuńChyba nie jest to książka dla mnie. Może kiedyś się przekonam, ale na razie ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam:)
OdpowiedzUsuńJak znajdę okazję to z chęcią przeczytam :) Lubię od czasu do czasu takie ciepłe, wartościowe i momentami zabawne powieści, a jeśli bohaterowie są dobrze wykreowani to i przyjemność z lektury wzrasta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Będę się rozglądać za tą książką, bo zaciekawiła mnie fabuła. No i kolejna polska pisarka do kolekcji na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie - chyba polubię tę książkę :)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają, a ja jeszcze bardziej mam na nią ochotę!
OdpowiedzUsuńhttp://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/