O mojej miłości do kryminałów nie muszę chyba nikogo przekonywać. Może świadczyć o tym nie tylko ilość recenzji książek Agaty Christie, ale również ich bardzo dobre oceny. Jednakże nie chcę się ograniczać w tym gatunku jedynie do angielskich pisarzy i coraz częściej sięgam po polskich twórców. Tym razem padło na nieznaną mi wcześniej pisarkę - Joannę Jodełkę i jej najnowszą książkę pt. "Kryminalistka".
"Spójrz na mnie! Przynajmniej spróbuj. I nie odwracaj książki, nie wgapiaj się w okładkę. Teraz tak nie wyglądam. Teraz siedzę na tej ławce. Skulona. Czuję słońce, które parzy mnie w kark. Ale nie potrafię się wyprostować. [...] Mam potargane włosy [...] Nie chcę myśleć czym. Czy to krew? Czy jakieś inne świństwo?".
Tymi oto słowami główna bohaterka rozpoczyna dialog z czytelnikiem, obiecując tym samym, iż zaraz wyjaśni nam całą zagadkę, dlaczego siedzi sama, smutna i z krwią na włosach. Powrócimy zatem do początku...
Tymi oto słowami główna bohaterka rozpoczyna dialog z czytelnikiem, obiecując tym samym, iż zaraz wyjaśni nam całą zagadkę, dlaczego siedzi sama, smutna i z krwią na włosach. Powrócimy zatem do początku...
Do smutnego początku, w którym to małżeństwo Joanny jest dalekie od ideału. Krzysztof, autor
bestsellerowych poradników psychologicznych, w prywatnym życiu nigdy nie
stosował się do rad, którymi tak chętnie dzielił się z czytelnikami.
Żonę traktował z góry, a jej pisarstwo uważał co najwyżej za
nieszkodliwe hobby. Interesowało go wyłącznie zarabianie pieniędzy. Czas
spędzał przeważnie w gronie wpływowych znajomych. W końcu Joanna
odważyła się powiedzieć dość. Erotyczna przygoda okazała się tylko
wstępem do nieoczekiwanych zmian w życiu potulnej dotąd kobiety. Coraz
bardziej osaczana przez znajomych Krzysztofa, Joanna krok po kroku
zaczyna poznawać okrutną prawdę[*].
Tak oto rozpoczyna się ta niezwykle zawiła, jednakże zrozumiała dla odbiorcy przygoda Joanny. Zagadka jest niezwykle złożona i choć będzie nam znany sprawca morderstwa, to nadal będziemy drążyli lekturę, by poznać powody takiego postępowania. Tym właśnie drobnym szczegółem "Kryminalistka" wyróżnia się na tle większości kryminałów - (cała lektura przypominała mi nieco "Granicę" Nałkowskiej, ponieważ tam również w pierwszym momencie dowiadujemy się o popełnionym czynie karalnym).
Muszę przyznać, iż od pierwszych stron bardzo polubiłam główną bohaterkę, choć może to być trochę dziwne, ponieważ nie przepadam za typem "sieroty", którą mąż traktuje jak tanią siłą roboczą. Lecz - jak udowadnia historia - to właśnie takie osoby są najgroźniejszymi (bowiem całkowicie nieobliczalnymi) sprawcami. Joanna na całe szczęście w porę budzi się z amoku i zaczyna walczyć o swoje. Podczas lektury możemy zauważyć jej metamorfozę oraz zrozumieć tok jej myślenia.
Joanna Jodełka stworzyła bardzo wiele niecodziennych postaci, które zakładają maski, gdy wychodzą do grona znajomych. Tutaj ciężko zrozumieć, kto tak naprawdę jest kim. Jako że w większości są to ludzie fałszywi i dwulicowi, jakoś ich nie polubiłam, a samej bohaterce szczerze dopingowałam.
"Kryminalistkę" czytało mi się naprawdę szybko i z uśmiechem na ustach. Podobał mi się zabieg nieustannej retrospekcji, który przygotowała dla nas autorka: raz wypowiada się Joanna po morderstwie, a zaraz potem przed. Pani Jodełka wie, jak wzbudzić w czytelniku ciekawość. Sama akcja kolejno przyspiesza i zwalnia, dając moment na wytchnienie.
Zakończenie jest niesamowite, niecodzienne! Nigdy bym się nie spodziewała takiego zwrotu wypadków! Choć liczyłam na nieco inny "the end" naprawdę podziwiam za oryginalność! Dlatego jeżeli jesteście ciekawi cóż to za historię zgotowała nam Joanna Jodełka, sięgnijcie po "Kryminalistkę". To bardzo dobry kryminał psychologiczny, od którego nie tak łatwo się oderwać!
Joanna Jodełka (1973) - Absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, pisarka, a przy tym osoba o wielu pasjach: chętnie pozuje do zdjęć (była twarzą kampanii reklamowej jednego z poznańskich domów towarowych), na co dzień zarządza restauracją i hotelem; prowadziła także własny sklep – ,,Zapach kobiety”, w którym można było kupić całą gamę miłosnych kosmetyków (feromony, afrodyzjaki, perfumy, olejki do masażu itp.), a na swojej stronie internetowej publikuje wiersze i piosenki, a raczej ,,może jeszcze nie piosenki, tylko takie rozwydrzone panienki, które ledwo flirtują z rytmem, wypatrują melodii, licząc, że dobrze na tym wyjdą”. Pochodzi z Siedlec.
*Informacja zaczerpnięta z strony: www.wydawnictwoswiatksiazki.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Muszę przyznać, iż od pierwszych stron bardzo polubiłam główną bohaterkę, choć może to być trochę dziwne, ponieważ nie przepadam za typem "sieroty", którą mąż traktuje jak tanią siłą roboczą. Lecz - jak udowadnia historia - to właśnie takie osoby są najgroźniejszymi (bowiem całkowicie nieobliczalnymi) sprawcami. Joanna na całe szczęście w porę budzi się z amoku i zaczyna walczyć o swoje. Podczas lektury możemy zauważyć jej metamorfozę oraz zrozumieć tok jej myślenia.
Joanna Jodełka stworzyła bardzo wiele niecodziennych postaci, które zakładają maski, gdy wychodzą do grona znajomych. Tutaj ciężko zrozumieć, kto tak naprawdę jest kim. Jako że w większości są to ludzie fałszywi i dwulicowi, jakoś ich nie polubiłam, a samej bohaterce szczerze dopingowałam.
"Kryminalistkę" czytało mi się naprawdę szybko i z uśmiechem na ustach. Podobał mi się zabieg nieustannej retrospekcji, który przygotowała dla nas autorka: raz wypowiada się Joanna po morderstwie, a zaraz potem przed. Pani Jodełka wie, jak wzbudzić w czytelniku ciekawość. Sama akcja kolejno przyspiesza i zwalnia, dając moment na wytchnienie.
Zakończenie jest niesamowite, niecodzienne! Nigdy bym się nie spodziewała takiego zwrotu wypadków! Choć liczyłam na nieco inny "the end" naprawdę podziwiam za oryginalność! Dlatego jeżeli jesteście ciekawi cóż to za historię zgotowała nam Joanna Jodełka, sięgnijcie po "Kryminalistkę". To bardzo dobry kryminał psychologiczny, od którego nie tak łatwo się oderwać!
Joanna Jodełka (1973) - Absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, pisarka, a przy tym osoba o wielu pasjach: chętnie pozuje do zdjęć (była twarzą kampanii reklamowej jednego z poznańskich domów towarowych), na co dzień zarządza restauracją i hotelem; prowadziła także własny sklep – ,,Zapach kobiety”, w którym można było kupić całą gamę miłosnych kosmetyków (feromony, afrodyzjaki, perfumy, olejki do masażu itp.), a na swojej stronie internetowej publikuje wiersze i piosenki, a raczej ,,może jeszcze nie piosenki, tylko takie rozwydrzone panienki, które ledwo flirtują z rytmem, wypatrują melodii, licząc, że dobrze na tym wyjdą”. Pochodzi z Siedlec.
*Informacja zaczerpnięta z strony: www.wydawnictwoswiatksiazki.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Kryminalistka
Autor: Joanna Jodełka
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 18.03.2015
Liczba stron: 320
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Kryminały to nie moja bajka, ale kumpeli powinna przypaść do gustu
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam jakiegoś dobrego kryminału, a ten zapowiada się bardzo interesująco :) Już wcześniej spotykałam zachęcające opinie co do "Kryminalistki".
OdpowiedzUsuńNiezbyt często czytam kryminały, ale naprawdę zachęcasz do niego :) Oraz świetny wygląd bloga :)
OdpowiedzUsuńMam na oku twórczość tej pani i to już od dłuższego czasu, ale póki co jakoś sięgam po inne książki. Zachęciłaś mnie jednak do zgłębienia powieści Joanny Jodełki :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kryminałów i nie odnajduję się w nich. Mimo tego, że opowiadasz o książce w samych superlatywach, raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana! O książce slyszałam, ale nie miałam okazji sięgnąć, a zrobiłabym to, choć tego gatunku nie lubię aż tak bardzo
OdpowiedzUsuńRównież z wielką przyjemnością sięgam po kryminały. Na pewno nie przejdę obojętnie obok tej książki :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Uwielbiam zaskakujące zakończenia :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej mam w planach ten kryminał :))
addictedtobooks.blog.pl
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię słabych bohaterem, ale może w tym przypadku to się zmieni.
OdpowiedzUsuńDo czytania kryminałów nie trzeba mnie przekonywać ;) Ten tytuł mnie zaciekawił, więc pewnie kiedyś wpadnie mi w ręce ;)
OdpowiedzUsuńPóki co raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie zmiany! Ale pięknie jest! :D
OdpowiedzUsuńA tytuł książki na pewno sobie spiszę ;)
Słyszałam o prozie tej autorki i bardzo chciałabym ją poznać. A kryminały lubię :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przeczytałam Kamyka - ksiązka świetna i zakochałam się w stylu pisania autorki. Muszę przeczytać Kryminalistkę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o autorce i mam zamiar przeczytać jej książkę.
OdpowiedzUsuńO autorce nie słyszałam, ale przypomina mi taką amerykańską piękność z dawnych lat ;)
OdpowiedzUsuńA to, że kochasz kryminały- to wiem :) Ja ogólnie po obejrzeniu Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, jak i amerykańskiego remake'u Dziewczyna z tatuażem, mam wielką chęć na kryminały. Coś czuję, że moje książkowe serduszko powiększyło się o jakiś kawałek i znajdzie się tam miejsce na kryminały. Dlatego ten dodaję na listę na LC, bo sama fabuła ( historia, która działa się w domu, nie morderstwo :D) jest mi znajoma, a to, że kocham bohaterów dziwnych i nieprzewidywalnych, takich, których można podpisać pod słowa "cicha woda brzegi rwie" oraz takich, którzy noszą maski, to tylko wielki plus dla tej pozycji. No i zakończenie, które nie jest nudne, ani przewidywalne. Jestem na tak. :D
PS A czytałaś coś Stiega Larssona?
Jeszcze nie...
UsuńAle wiele słyszałam dobrego o tym nazwisku :D
Do przeczytania!
Gdzieś mi się ta autorka już wcześniej przewijała przed oczami, ale nie bardzo wiedziałam czy warto przyjrzeć się jej prozie bliżej czy raczej nie. Teraz widzę, że autorka potrafi tworzyć ciekawych bohaterów i zaskakiwać fabularnie, więc na pewno sięgnę po jakiś tytuł, bardzo zresztą możliwe, że po "Kryminalistkę" właśnie :)
OdpowiedzUsuń