niedziela, 17 maja 2015

Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny ułożony - Eliza Orzeszkowa

Przyznam się, że bez bicia, iż choć nazwisko Elizy Orzeszkowej jest mi dobrze znane, nigdy nie miałam przyjemności przeczytać żadnej z jej książek. Tak się złożyło, iż akurat zaczynając od mojego rocznika, "Nad Niemnem" - czyli najgłośniejsza powieść pisarki - nie należy do grona obowiązkowych lektur w szkole średniej. Dlatego z ciekawością (choć i lekką obawą) sięgnęłam po tytuł: "Pamiętnik Wacławy".


Wacława to owoc mezaliansu: profesora Politechniki, pozytywisty oraz wielkiej damy, arystokratki. Rzecz zadziwiająca, bowiem naukowiec uważa za niedopuszczalne zachowanie arystokracji, których życie wydaje mu się próżne i niewiarygodne. Ze względu na tak różne pochodzenie, każdy z rodziców inaczej podchodzi do kwestii wychowania córeczki, widząc tym samym zupełnie inaczej jej przyszłość.  A Wacława dorasta, zakochuje się i pragnie podążać za własnym uczuciem. Lecz nie jest to takie proste, jak jej się by mogło wydawać...

"Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny ułożony" to powieść tendencyjna. Dla niewtajemniczonych ta forma literacka jest charakterystyczna dla wczesnego okresu pozytywizmu, obejmującego w Polsce lata 60. i 70. XIX wieku. Powieść tendencyjna miała przede wszystkim pełnić funkcje wychowawcze, dostarczając czytelnikom słusznych i właściwych, w przekonaniu autora, wzorców postaw i zachowań.   

Jest to - w moim odczuciu - konieczna wiedza do tej lektury. Tylko wtedy zrozumiemy, dlaczego autorka na najróżniejsze sposoby próbuje dowieść postawionej sobie tezy. Brak tutaj obiektywnego spojrzenia na bohaterów, jak i samą sytuację, z jaką borykali się bohaterowie "Pamiętnika Wacławy". Jeżeli nie będzie nam to przeszkadzało - powieść ta może okazać się naprawdę przyjemną przygodą.
 
Jak czytamy z tyłu okładki, "Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny ułożony" adresowany jest dla wszystkich miłośników literatury w stylu Charlotte Bronte. Jestem cały czas przed pierwszą oficjalną przygodą z najstarszą siostrą z trzech pisarek ("Jane Eyre. Autobiografia"), ale niemniej jednak mogę się domyślać, dlaczego porównano te dwie prozy. Wacława niewątpliwie różni się od swoich rówieśniczek - ma jasno określony cel i pragnie do niego dążyć. Choć zakochana, potrafiła słusznie odróżnić dobrego chłopca do jej ręki od złego. Naiwna, choć obdarzona inteligencją i chęcią pomocy innym. Jest idealną kandydatką do bycia emancypantką.

"Pamiętnik Wacławy" to ponad siedemset stron prozy, w której przeważają - rzecz jasna - opisy i monologi głównej bohaterki. Mało jest tu dialogów pomiędzy postaciami, a jeżeli są, to tak naprawdę giną wręcz w ilości zapisanych słów. Do tej książki trzeba podchodzić z pewnością, iż nic nam przez najbliższe kilka godzin nie będzie zaprzątało głowy. Na całe szczęście, jednak, całość czyta się dobrze, może nie za szybko, ale na pewno z uśmiechem na ustach. 

Na szczególną uwagę połączoną z zachwytami zasługuje zdecydowanie wydanie, jakim wręcz uraczyło nas wydawnictwo MG. Czy wy widzicie, jak piękną, delikatną i jakże skromną okładką została obdarowana ta powieść? Naprawdę wydawnictwo idealnie trafiło w mój gust (a po innych entuzjastycznych opiniach wiem, że w nie tylko mój)! Takie książki to prawdziwe perełki na mojej półce!

Do sięgnięcia po "Pamiętnik Wacławy" na pewno nie muszę przekonywać żadnego miłośnika twórczości Elizy Orzeszkowej - wszyscy fani "Nad Niemnem" powinni spokojnie odnaleźć się w historii Wacławy. Jednakże - nie wątpię - iż w powieści tendencyjnej nie wszyscy się odnajdą, więc nikogo nie zamierzam zmuszać, lecz warto chociaż zobaczyć "z czym to się je".

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tytuł: Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny ułożony
Autor:Eliza Orzeszkowa
Wydawnictwo: MGhttp://www.wydawnictwomg.pl/sklepy-cynamonowe-wydanie-ilustrowane/ 
Data wydania: 2015 
Liczba stron: 736
Oprawa: Twarda 
Format: 145x205   
Cena okładkowa: 49,90
Gatunek
Powieść tendencyjna 

19 komentarzy:

  1. Ładne wydanie, książkę mam w planie czytelniczym:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i jest świetna, "Nad Niemnem" jest ponoć dużo bardziej nudne
    http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach zarówno tę powieść, jak i "Nad Niemnem", bo czytałam je tylko fragmentarycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Nad Niemnem" albo się kocha, albo nienawidzi;) Ja tę książkę uwielbiam, dlatego Pamiętnik Wacławy mam w planach.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam "Nad Niemnem", ale jakoś bardzo mnie ta książka nie zachwyciła :) Może jeszcze kiedyś sięgnę po Orzeszkową :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję,że ta książka spodoba mi się bardziej niż 'Nad Niemnem'. Przeczytam z chęcią i ciekawością.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nad Niemem również nie będę czytać, miałam jednak okazje poznać nowelkę autorki, była dość oryginalna, wciąż do końca nie wiem, czy styl autorki mi się podoba. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka czeka na mojej półce na swoją kolej. Na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam "Pamiętnik..." w ręce, ale w końcu się nie zdecydowałam. Trochę żałuję, bo i twórczość Bronte, i Nad Niemnem dobrze wspominam :).

    OdpowiedzUsuń
  11. W mój gust również trafiło wydawnictwo z wydaniem :) Choć nie wiem czy przeczytam, przez te monologi. Może jak będę starsza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zaryzykowałam i mi się bardzo podobało :) I tak, wydanie naprawdę piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne wydanie. Na prezent będzie jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja jeszcze nie czytałam, ale kiedyś z pewnością się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, ja zdecydowanie nie jestem fanem "Nad Niemnem", ale książka "Pamiętnik Wacławy..." pięknie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubię kwiatowych („kobiecych”) motywów na okładkach książek,więc nie dołączę do powszechnych zachwytów nad urodą tego wydania, ale na pewno nie odmówię sobie lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem w trakcie czytania Pamiętnika Wacławy :) Książka momentami ciężka, ale czyta się ją przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja czytam dość wolno, bo inne sprawy mnie zaprzątają i jakoś ciężko mi było 100strone przekroczyć. Tendencyjność, o której wspominasz daleko bardziej mnie drażni niż w Nad Niemnem, ale uwielbiam Elizę Orzeszkową. Widocznie żyła tymi ideami i próbowała coś zmienić swoją twórczością. Jej styl jest jak najbardziej do mnie przemawia. Mam zamiar odkryć całą jej twórczość.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń