Każdy z nas zapewne zazdrości ludziom, którzy spełniają marzenia podobne lub nawet takie sam, które my nosimy w swoim sercu. Ja na przykład zazdroszczę młodym autorom tej odwagi i wiary we własnoręcznie stworzone dzieci - książki, których wystarcza na wydanie jej i pokazanie światu. Nikt przecież nie powiedział, że jest to proste, a na pewno w sercach pisarzy kłębią się nieprzychylne myśli. Lecz Anna Gręda nie dała się i, jeszcze przed skończeniem osiemnastu lat, wydała dwie książki - "Róża z Irlandii" ukazała się w 2010 roku (czyli w wieku czternastu lat), natomiast "Angelus", pierwsza część Requiem dla Aniołów w 2012 roku (szesnaście lat). I choć książki nie są pozbawione wad, mają coś co przyciąga - ciekawa osobowość młodej autorki, którą następnie napełnia swoje pismo.
Anna Gręda zgodziła się odpowiedzieć na kilka moich pytań, dzięki czemu dziś mogę zaprezentować niedługi, ale jakże inspirujący do działań wywiad.