Właściwie to wzięłam ten tytuł trochę z przekory. A może jednak to będzie coś dobrego, pomyślałam. Ostatecznie już niejeden thriller czytałam. Gdy jednak zaczęłam czytać Noc, kiedy umarła przepadłam na dłużej. Nie spodziewałam się aż tak dobrej książki!
W noc swojego ślubu, podczas przyjęcia weselnego, Evie Bradley rzuca się z klifu do morza. Świadkiem tego zdarzenia jest dwójka ludzi, którzy natychmiast wzywają policję i informują pana młodego. Zaczynają się poszukiwania. Zwłoki nie zostają odnalezione. Samobójstwo? A może morderstwo? Pierwszym podejrzanym staje się mąż - Richard Bradley. Mężczyzna nie wierzy jednak w śmierć ukochanej, sądząc, że ta nadal żyje. Jedyną osobą, która nie ma wątpliwości, że Evie zginęła, jest Rebecca Thompson, najbliższa przyjaciółka. I wie również dlaczego. Znała ją jak nikt inny. Dlatego tym bardziej jest zaskoczona, kiedy otrzymuje SMS-a o treści MOGŁAŚ MNIE URATOWAĆ...
W noc swojego ślubu, podczas przyjęcia weselnego, Evie Bradley rzuca się z klifu do morza. Świadkiem tego zdarzenia jest dwójka ludzi, którzy natychmiast wzywają policję i informują pana młodego. Zaczynają się poszukiwania. Zwłoki nie zostają odnalezione. Samobójstwo? A może morderstwo? Pierwszym podejrzanym staje się mąż - Richard Bradley. Mężczyzna nie wierzy jednak w śmierć ukochanej, sądząc, że ta nadal żyje. Jedyną osobą, która nie ma wątpliwości, że Evie zginęła, jest Rebecca Thompson, najbliższa przyjaciółka. I wie również dlaczego. Znała ją jak nikt inny. Dlatego tym bardziej jest zaskoczona, kiedy otrzymuje SMS-a o treści MOGŁAŚ MNIE URATOWAĆ...
Miała rozpocząć nowe życie... Więc czemu skoczyła?