Od lektury Posłusznej żony Kerry Fisher minął przeszło rok, a książka zdążyła odwiedzić z dobre sześć domostw (jak nie więcej). Przy tak obiecującym debiucie nie sposób przejść obojętnie, dlatego też kiedy dowiedziałam się o kolejnej powieści tejże autorki, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Susie wydaje się posiadać wszystko. Kochającego męża, zdrową dziewczynkę i udane życie. Ale czy na pewno? Susie już na pierwszy rzut oka wydaje się coś ukrywać, coś bardzo dotkliwego. Mianowicie kiedy jej mąż-marynarz wypłynął na długie miesiące, główna bohaterka urodziła synka Edwarda... i bynajmniej nie było to niepokalane poczęcie. Wraz ze swoją matką postanawiają ukryć się w Domu Matki i Dziecka, gdzie zakonnice zabierają niemowlę z dala od matki. Problem z głowy? Ależ skąd. Sekret powraca w najmniej spodziewanym momencie, uwidaczniając się w codziennym życiu. Wtedy też Susie będzie musiała podjąć ważną decyzję, czy prawda połączy jej rodzinę na nowo, czy rozdzieli na zawsze.
Źródło: Wydawnictwo Literackie |
Susie wydaje się posiadać wszystko. Kochającego męża, zdrową dziewczynkę i udane życie. Ale czy na pewno? Susie już na pierwszy rzut oka wydaje się coś ukrywać, coś bardzo dotkliwego. Mianowicie kiedy jej mąż-marynarz wypłynął na długie miesiące, główna bohaterka urodziła synka Edwarda... i bynajmniej nie było to niepokalane poczęcie. Wraz ze swoją matką postanawiają ukryć się w Domu Matki i Dziecka, gdzie zakonnice zabierają niemowlę z dala od matki. Problem z głowy? Ależ skąd. Sekret powraca w najmniej spodziewanym momencie, uwidaczniając się w codziennym życiu. Wtedy też Susie będzie musiała podjąć ważną decyzję, czy prawda połączy jej rodzinę na nowo, czy rozdzieli na zawsze.