Elle Kennedy to nazwisko, które nie jest mi obojętne. Przeczytałam całą serię Off-Campus i zakochałam się bez pamięci (aż jestem ciekawa, co by było, gdybym powróciła do tych historii...), dlatego też Briar U też musiałam przeczytać. Po Pościgu przyszedł czas na Ryzyko i niestety - słaba ta kontynuacja, oj słaba. A może po prostu ja się starzeję?
Brenna ma jasny konkretny cel - chce zostać dziennikarką sportową i nic nie stanie jej na przeszkodzie w dojściu na sam szczyt: ani jej płeć, ani ojciec-trener hokeja, ani tym bardziej przyszły szef o bardzo szowinistycznych poglądach. By się realizować, jest w stanie poprosić nawet wroga (a tym wrogiem jest hokeista z uniwersytetu Harvard), Jake'a Connelly'ego, by ten zgodził się udawać jej chłopaka. On się zgadza, ale ma pewien warunek: w zamian za fałszywą randkę chce prawdziwej.